4:52 PM

Methinks, I see... where? — In my mind's eyes.

Dzień mija za dniem. Noc za nocą.
Czuję, że żyję. Tak... ostatnio czuję, że żyję... Trochę mnie martwi to, że tak dobrze mi na zwolnieniu. Wcale nie tęsknię za pracą, w domu mogę się artystycznie wyładować i to mi daje "życiowego kopa"...
Szyję więc, decoupage'uję, maluję itp. itd.
Moje najnowsze dzieła to aniołkowa lampa. Jestem z niej dumna! Od dwóch lat stała u nas lampa, która była prezentem gwiazdkowym od męża siostry, ale do niczego po prostu nie pasowała. Nie wiedziałam co z nią zrobić... Ja mam dom raczej w kolorach ziemi - dodatkowo w srebrze i złocie, a lampa była po prostu...bardzo niebieska.
Poza tym, że niebieska to naprawdę ładna i bałam się ją tknąć, żeby jej nie zepsuć. Ale w końcu się odważyłam, bo stwierdziłam, że lepiej już ją zepsuć niż trzymać w ukryciu. Dół przemalowałam sprayem na srerbno.
 A abażur 3 czy nawet 4 razy na biało.
Potem naniosłam serwetkę z aniołkiem i oto efekt:
 Z nadmiaru energii korzystając uszyłam dwie srebrne poduszki ( do kompletu z bieżnikami, które szyłam kilka miesięcy temu).
 I spróbowałam swoich sił w szyciu literek. Skorzystałam z materiału kupionego za 1 zł. Jedna literka dla mnie, druga dla mojego Ukochanego, cierpiącego katusze biegunkowe, męża.

I tak sobie leżałam na łóżku i zastanawiałam się, jaką literkę uszyję dla Naszej Kropeczki. "N"? A może "L"? A może jednak zdecydujemy się na inne imię?

Co wieczór, leżąc już ułożona do snu, patrzę przez dachowe okno na gwiazdy i pytam - Boga... - czy już jest? Czy już żyje? Czy oddycha? Czy mu ciepło? Wysyłam w przestrzeń całą moją miłość, całą moją tęsknotę, żeby je otulić, ukochać, ochronić... Wsłuchuję się w ciszę, by usłyszeć odpowiedź. Czasem tak uparcie, tak zawzięcie, że zdaje mi się, że ją słyszę... zdaje mi się, że ją widzę...
Gdzie? Przed oczyma duszy mojej.
A potem usypiam...

20 komentarzy:

  1. Pewnie Bóg uśmiecha się, gdy tak Go pytasz. Jestem pewna, że uwielbia, gdy do Niego mówisz. Przypomnieć Ci coś? Bóg znał każdego z nas, jeszcze zanim poczęliśmy się w łonach naszych mam. Zatem Twoja kropeczka, N lub L, z całą pewnością już od dawna istnieje! Co więcej, Bóg na pewno już zna jej imię:-) Już dawno wybrał Cię na mamę swojego ukochanego dziecka:-) To najpiękniejsza tajemnica Miłości.
    Alutko, podobały mi się bardzo Twoje dzieła, ale to dzisiejsze jest najładniejsze. Ta lampa, kanapa z poduszeczkami, ten kominek, tak pięknie! Myślisz, że dałoby się samemu zrobić taki abażur?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach:) Już widzę w tym wszystkim uroczego roczniaka, który przewraca śliczne świeczniki i zrywa literki z zagłówka rodziców:) A na koniec poduszki poszybują we wszystkie wolne kąty:) Czego baaardzo Ci życzę:) ))))

      Usuń
    2. Basiu, chyba samemu się nie da - choć tak naprawdę to wszystko się da. Ale można kupić, np. w PEPCO za 9zł. Albo w TESCO też są. Chyba taniej będzie kupić, niż samemu robić. Buzia!
      Balbinko Malinko - jak ja się nie mogę doczekać dziecięcego syfu i usuwania wszystkiego, co mogłoby mojej Dzidzi zaszkodzić ...

      Usuń
  2. Na biegunkę odgazowana cola i słone paluszki tudzież krakersy :-)
    Może jakiś sklepik tu otwórz na blogu ? Czuję, że na te Twoje wyroby to dużo chętnych by było ! Serio !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuruję go właśnie tymi "specyfikami", smectą, węglem i gastrolitem.
      Joanno, bardzo miła jesteś, ale wiesz... na fotach wszystko wygląda na dobrze wykończone, w rzeczywistości - tu plamka, tu zarysowanie... taka niedokładna jestem... ehh..

      Usuń
  3. lampa cud. :) a co do ostatnich zdan wpisu - ciary, ciary i łezka w oku! <3 sciskam Madzia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rycz mała rycz, płacz maleńka płacz... :P i doceniaj szczęście, które masz! :)
      buzia!

      Usuń
  4. Ja osobiście kocham niebieski, ale lampka w nowym wydaniu jest o niebo piękniejsza niż była :) Zachwyciłam się też pudełkiem wspomnień dla Dzidzi. Boże, jak bardzo Ci życzę, aby to Dziecko już było w Waszych ramionach!
    Anna
    PS Napiszę wkrótce. Przez najbliższe dni jestem sama z córeczką, bo jej tata wyjechał, i mam strasznie mało czasu na jakiekolwiek inne zajęcia, ale jak tylko będę mogła, to napiszę maila :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dziękuję! Czekam na wiadomość, buziaki!

      Usuń
  5. Jak zwykle pozostaje mi tylko podziwiać Twoją twórczość i zazdrościć :). Nawet jeśli są plamy i zarysowania :). Jak się ma dwie lewe ręce do zadań manualnych jak ja, to takie cuda jak wyczarowywane przez Ciebie, nawet jeśli są z małymi niedociągnięciami, pozostają tylko w sferze ewentualnych planów i pomysłów na przyszłość. Aż mi się buzia śmieje na samą myśl o tych wszystkich ludzikach z kasztanów, przytulankach ze skrawków materiałów i cudach, które będziesz kiedyś wyczarowywać już razem ze swoją Dzidzią :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będzie dopiero szaleństwo, a mój dom zamieni się wtedy w magiczny zakątek składowania wszystkiego, co się przyda ;) Hehe. Już nie mogę się doczekać :)

      Usuń
  6. Kurcze! Takie piękne rzeczy nam pokazujesz, i tyle wkładasz w to serca i czasu, że mi robi się po prostu wstyd, że ja tak nie potrafię :) Ba! Nawet nie próbuję, bo mam dwie lewe ręce do takich prac artystycznych :) Zazdroszczę umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ejjj, jaki wstyd! Na pewno potrafisz! Ja po prostu mam za dużo wolnego czasu. Ot co! :)

      Usuń
  7. Jak zwykle zachwycająco :) A Pan Bóg słucha i uśmiecha się pewnie na myśl ile Wam radości sprawi po tak długim czekaniu :) swoją droga też zastanawiam się czy nasze drugie dziecko gdzieś już oddycha...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś się dowiedziałam,ze para z naszej grupy dostała dzieci. Czuję, że nasz maluch jest tuż, tuż... O JAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA :DDDD:D:D:D:D:D:D

      Usuń
    2. A nie mówiłam!!!!!!! :) trzymam kciuki jeszcze mocniej niż zwykle :) :) :) :)

      Usuń
    3. Dziękuję, dziękuję :*:*:*:*:*

      Usuń
  8. Nie było mnie jakiś tydzień, a tu tyyyyyle cudowności i małych dzieł sztuki ! :) Korzystaj z wolnych dni póki możesz - bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia - bo jak już pojawi się Szkrab, to nie będziesz miała nawet chwili wytchnienia i odpoczynku :)

    Ostatni akapit rozwalił mnie na łopatki. Mam podobnie - jeszcze go nawet nie spotkałam, a już kocham je całym sercem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystam! Choć zastanawiam się, skąd mam tyle energii - jakaś masakra :) Ciągle mnie nosi :)
      Fajnie mają te nasze dzieciaki, TAKIE są KOCHANE :)

      Usuń

Klik!

TOP