10:37 AM

Pudełko pełne wspomnień.

Kilka dni zajęło mi stworzenie pudełka wspomnień dla naszego Maluszka. Nie mogłam się zdecydować - czy robić takie typowo dziecięce, czy może pasujące do mebli...  W końcu zdecydowałam się na drugą opcję. W Leroy Merlin kupiłam skrzynkę do narzędzi. Akurat była jakaś promocja i udało mi się ją zakupić za ok.15zł.
Przemalowałam ją w ten sam sposób co domek dla małej sówki.
1)Rogi przemalowałam czarną farbą i po wyschnięciu potarłam świeczką.
2) Pomalowałam skrzynkę farbą na biało.
3) Papierem ściernym przeszlifowałam niezbyt dokładnie na rogach i na wieczku, w miejscu, gdzie wcześniej pomalowałam skrzynkę na czarno, uzyskując taki efekt.
 4) Wybrałam serwetkową aplikację z dzieckiem i wycięłam ją.
(wiem, że to jest chyba dziewczynka, ale mam wujka, który wyglądał identycznie ;P więc stwierdziłam, że uznam, że to po prostu dziecko :) :) )
5) Używając rozcieńczonego wikolu przykleiłam tę serwetkę.
6) Po wyschnięciu utrwaliłam wszystko lakierem bezbarwnym i wybrałam tasiemki do ozdoby.
7) Następnego dnia ozdobiłam pudełko (a trzeba było się wstrzymać...)
Ostatecznie pudełko ma przybrać jedną z takich form. Ale napisy zrobię dopiero, jak będę wiedziała kim jest moja Dzidzia.
8) Kolejnego dnia zdecydowałam, że przesadziłam z ilością ozdób i efekt finalny nie podoba mi się, więc ramkę z koronek oderwałam, a moim oczom ukazał się następujący widok (OMG).
9) Musiałam więc kolejny raz ruszyć do mojej pracowni przy garażu i pobrudzić łapki. Zamalowałam uszkodzenia, choć nie było to łatwe.
I w takiej postaci, jedynie z tym zawieszonym serduszkiem na koronce ( zdjęłam do malowania) pudełko wspomnień czeka na TEGO, kto zacznie je zapełniać...
Dziś miałam sen -  moja mama powiedziała mi, że mój mąż pojechał po naszego syna do Sopotu i że  to chłopiec z ogłoszenia na tablicy.pl i podkreślano w nim, że zjada na śniadanie 1000 serdelków (?????) i mama bardzo mi współczuła (????).

    Bardzo chciałabym dziś przytulić moje Dziecko. Wziąć je za małą rączkę i poczuć, jak ściska mój palec... Słuchać jak oddycha, jak płacze... Móc je karmić, przewijać, tulić, głaskać, gilać i ...jeszcze tulić...i tulić jeszcze.  Powiedzieć mu, że tak bardzo za Nim tęsknię i że jestem tylko Jego, od zawsze. Wyszeptać mu, że czekałam na Nie całe moje życie... Poczuć Jego ciepło. Poczuć z Nim bliskość... Piszę to i łzy mi płyną...
Czy można tak bardzo kochać marzenie? 
Moje serce jest pełne myśli o tym naszym Cudzie, jest pełne wyobrażeń ( za które się karcę, ale przecież wizualizacje szczęścia są dobre...), pełne oczekiwania i takiej ogromnej nadziei, że kiedy w końcu spotkamy się z naszą Kruszyną, opowiem Wam historię MIŁOŚCI,  na którą warto było czekać i która rozpali do działania niejedno tęskniące serce...

22 komentarze:

  1. No to mnie rozczuliłaś.... Pudełko oczywiście przepiękne jak wszystko co robisz. Coś mi się wydaje, że już niedługo będziesz nam tu opowiadać swoją historię MIŁOŚCI...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj będzie ten KTOŚ chlipał kiedy przeczyta jak się cudownie na Jego przyjście przygotowywałaś. Pudełko cudne!!! My mamy takie samo i już jest za małe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to może powinnam kufer wspomnień przygotować :) najwyżej, jak już się nie będziemy mieścić to przygotujemy z Dzidzią kapsuły wspomnień i będziemy zakopywać w ogródku :P
      A czy będzie ten KTOŚ chlipał to nie wiem. W końcu genów po mamusi mieć nie będzie - i całe szczęście, wypłakałam już rzekę tęskniąc za tym KIMŚ.

      Usuń
    2. No i dobrze, że nie będzie takiego chlipania jak mamusia, bo limit na rodzinę bliższą i pewnie dalszą już wyczerpalaś :)

      Usuń
  3. Bardzo mnie inspirujesz! Piękne to pudełko! Myślę, że to naprawdę fajny pomysł robić coś dla wymarzonego dziecka zamiast czekać i obgryzać paznokcie z niecierpliwości - przekuwasz swoje oczekiwanie na coś bardzo pozytywnego. Wyżywaj się Kochana artystycznie póki możesz - jak dziecko się pojawi będziesz miała dużo na głowie i mało czasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Cieszę się, że na coś się przydaję :) Wyżywam się, wyżywam :) Może w końcu padnę ;)

      Usuń
  4. Pudełko piękne. Ja niestety nie zrobiłam takiego pudełka, ale mamy taki duży karton pamiątkowy-jako pierwsza trafiła do niego bluzeczka, w której Kamilek jechał z nami do domku (oczywiście wcześniej przez nas kupiona). Mamy też tam skarpetki, pamiątki z chrzcinourodzin, a teraz systematycznie wkładamy rysunki, malunki i temu podobne arcydzieła Kamila - te z przedszkola i z domku. Babcie mają u siebie też takie pudła na Kamilowe prezenty dla nich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że możecie już przeglądać te wasze skarby. Nieważne, czy trzymane w pudełku czy w kartonie, ich magia jest przecież taka sama :) Pamiętam Wasze posty z czasów oczekiwania... A teraz Kamil jest już z Wami... Może i ja niedługo będę mogła mówić co mam w tym naszym pudełku :)

      Usuń
  5. Czy można tak bardzo kochać marzenie? Można. Trzeba. Marzenia się spełniają. Kuferek elegancik:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehhh.... dziękuję. Mam nadzieję, że to moje marzenie w końcu się spełni.

      Usuń
  6. Witam, jestem Twoją wierną czytelniczką i już trzymam kciuki, żebys wkrótce przytulila swoje dziecko. Muszę Ci napisać, że naprawdę masz talent - pudełko na wspomnienia jest przepiękne. Uwielbiam też motyw sówek - dziecku na pewno sie spodoba. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, miło mi Cię poznać :) Dziękuję za kciuki, chyba nigdy w całym moim życiu tylu ludzi nie trzymało kciuków za moje własne marzenie. To niesamowite, musi się więc prędko spełnić :)
      Twój Maluch jest uroczy :) Gratuluję Maleństwa, które ma "czuprynę najpiękniejszą po tej stronie Wisły" :)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję : ) Jestem pewna, że marzenie się szybko spełni i będziecie bardzo szczęsliwi. Sama wiem, że im trudniej zostać rodzicem tym bardziej docenia się już ten moment. Czas oczekiwania choć trudny jest piękny. A potem jest jeszcze...piękniej.

      Usuń
  7. Uwielbiam rzeczy w klimacie retro !!!
    Masz talent. Kolejny raz to potwierdzasz :-*

    OdpowiedzUsuń
  8. "Czy można tak bardzo kochać marzenie?" - taki tytuł mógłby mieć niejeden blog.... Pięknie powiedziane.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj kochana;-) piękne pudelreczko a ją dzisiaj otrzymalam telefon o naszej kwalifikacji;-) cieszę się bardzo bardzo mocno:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostateczna wersja najładniejsza , można kochać marzenia dla tego tak bardzo chcemy żeby się spełniły. Czy można o czymś piękniejszym marzyć niż dziecko? Pozdrawiam ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie można :) Mam więc najpiękniejsze marzenie na świecie <3 :)

      Usuń

Klik!

TOP