10:29 PM

Matura z matematyki.

Tak z innej beczki. Przyjechał do nas mój młodszy brat.  Za dwa tygodnie ma maturę z matmy. Mam mu pomóc się przygotować.
Bilans z dzisiejszych nauk:
* skrajne załamanie nerwowe (moje)
* totalne załamanie nerwowe (moje)
* zupełne załamanie nerwowe (moje)
*absolutne załamanie nerwowe (moje)
*kompletne załamanie nerwowe (moje)
*ostateczne załamanie nerwowe (moje)
*irytacja mojego brata

Czy ja wyglądam na cudotwórcę?

Byliśmy też na lumpach. A wieczorem poszliśmy na spacer. Wiosna przyszła na dobre :)

4 komentarze:

  1. Twój brat się irytuje, bo Ty się wkurzasz, czy dlatego, że poznał ogrom swojej wiedzy:D?
    Dawno, dawno temu przygotowywałam maturzystkę z polskiego... czasem mnie zatykało z poczucia jej niewiedzy, ale nie dlatego, że czegoś nie przeczytała itp. ale, że myślenie i kojarzenie było jej zupełnie obce. Zdała na 4, nie wiem, czy ten system tak upadł, czy ją oświeciło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba z tego pierwszego powodu :P Ciekawa jestem co to będzie z maturą mojego brata... ehh... chciałabym, żeby go również oświeciło :)

      Usuń
  2. Życzę dużo cierpliwości, bo z pewnością sie przyda :) Ja bardzo się cieszę, że jestem z rocznika, które ominęła przyjemność pisania matury z matematyki. Powodzenia dla brata.
    A dookoła faktycznie wiosna. Za chwilę kasztany pod moim oknem zaczną kwitnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również ominęła matura z matmy. Ale ta obecna jest naprawdę łatwa. Dostają wszystkie wzory i do tego wytłumaczenia. Tak naprawdę wszystko opiera się o wprowadzanie do wzorów i umiejętność przekształcania ich.
      A kwitnące kasztany są dla mnie zawsze zapowiedzią wakacji. W tym roku wyjątkowo upragnionych :)

      Usuń

Klik!

TOP