Byłam chora. Ale nie na niepłodność.
Byłam chora na smutek.
Świat był: smętny, szary, czarny, irytujący, złośliwy, podły, wstrętny, krzywdzący, bolesny, smutny, zły, okropny, nie dla mnie, niedopasowany, niesprawiedliwy, okrutny, ciążowy, senny, frustrujący, otępiający, zapętlający mnie, głuchy, głośny, przewidywalny, nudny... Mój świat był tęsknotą.
Tęsknotą, która powodowała we mnie ten powyższy stan. Walczyłam z nim, myślałam, że mam depresję, walczyłam z nią...
A teraz mój świat jest: ciekawy, kolorowy, radosny, śmieszny, kochany, ciepły, spokojny, łagodny, czuły, pełen bliskości, dopasowany, dla mnie, sprawiedliwy, pełen dziecięcego gaworzenia, prawdziwy, jak z marzeń, wsłuchujący się we mnie, nieprzewidywalny... Mój świat jest miłością.
Miłością, która spowodowała we mnie ten powyższy stan.
Odnalazłam mojego SYNKA, moje lekarstwo... Lek na całe zło...
Mamy już skończone 5 miesięcy :) Z tej okazji Synuś porzucił gondolę, z której już prawie wyskakiwał, na rzecz spacerówki, na swojej liście dań ma już marchewkę, jabłko i banana. Pozował mamusi przez całe pół godziny :) I powstały pięęęęęęękne zdjęcia mojego Słodziaka :)
Byłam chora na smutek.
Świat był: smętny, szary, czarny, irytujący, złośliwy, podły, wstrętny, krzywdzący, bolesny, smutny, zły, okropny, nie dla mnie, niedopasowany, niesprawiedliwy, okrutny, ciążowy, senny, frustrujący, otępiający, zapętlający mnie, głuchy, głośny, przewidywalny, nudny... Mój świat był tęsknotą.
Tęsknotą, która powodowała we mnie ten powyższy stan. Walczyłam z nim, myślałam, że mam depresję, walczyłam z nią...
A teraz mój świat jest: ciekawy, kolorowy, radosny, śmieszny, kochany, ciepły, spokojny, łagodny, czuły, pełen bliskości, dopasowany, dla mnie, sprawiedliwy, pełen dziecięcego gaworzenia, prawdziwy, jak z marzeń, wsłuchujący się we mnie, nieprzewidywalny... Mój świat jest miłością.
Miłością, która spowodowała we mnie ten powyższy stan.
Odnalazłam mojego SYNKA, moje lekarstwo... Lek na całe zło...
Mamy już skończone 5 miesięcy :) Z tej okazji Synuś porzucił gondolę, z której już prawie wyskakiwał, na rzecz spacerówki, na swojej liście dań ma już marchewkę, jabłko i banana. Pozował mamusi przez całe pół godziny :) I powstały pięęęęęęękne zdjęcia mojego Słodziaka :)
Jak te dni szybko mijają. Zanim się obejrzymy to z Waszego Syneczka będzie już duży chłopczyk. Cieszę się Waszym Szczęściem. Kolejny raz muszę to powtórzyć. Dobrze, że się już odnaleźliście. Wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę, czas jakby przyspieszył. Już miesiąc jesteśmy razem :) Dziękuję za życzenia i odsyłam nasze w Twoją stronę :)
UsuńWitaj. Czytam Twój blog od ponad roku i dopiero teraz zdecydowałam się na pozostawienie komentarza. 7 tygodni temu zostałam mamą cudownego chłopca. Wcześniej 4 lata bezskutecznie leczyłam się z niepłodności - był to bardzo trudny czas, o którym mimo szczęśliwego zakończenia nie potrafię zapomnieć. Bardzo się wzruszam czytając Twoje wpisy , które tak bardzo przypominają moje myśli i emocje, zarówno teraz w chwilach radości, jak i dawniej w chwilach zwątpienia. Ty potrafisz trafnie ubrać te emocje w słowa. Tak bardzo się cieszę, że udało Wam się odnaleźć Wasze cudowne Dziecko i tak doskonale rozumiem, jak jesteście szczęśliwi mając je przy sobie. Serdecznie Wam gratuluję oraz życzę wielu radosnych chwil. Jesteście cudowną rodzinką.
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję :) Jesteśmy więc po podobnym czasie oczekiwania i w podobnym momencie zostałyśmy mamami :) Dziękuję, że nas czytasz i pozdrawiamy gorąco :)
UsuńCudowny ten Twoj swiat a Ty jestes wspaniala!!!
OdpowiedzUsuńTulaski dla Leosia:-*
A Ty jesteś zbyt miła :)
UsuńCałuski gorące!
BOMBA:) I tyyllle miłości:):):) Cudownie, pięknie .... Cięszę się Twoim szczęściem Alu:) A Mały, no po prostu słów brak, i te cudowne stópi - do całowania;) Pozdrowienia AK - zazdroszczę Ci!!!
OdpowiedzUsuń:) Najcudowniejsze stópki świata :D Moje grube paróweczki :D Pozdrawiamy :)
UsuńTaki kontrast w Twoich wpisach - cieszę się z Tobą, że jest już dobrze. Tyle szczęścia bije od Ciebie!
OdpowiedzUsuńmarucia
:) Moje życie nareszcie stało się piękne! A nawet piękniejsze.
UsuńMam uśmiech od ucha do ucha, czyli, że nie ryczę, sukces :D Uwielbiam czytać o Waszym szczęściu! Całusy dla Leosia :)
OdpowiedzUsuńMagda
Hehe :) Trzeba się cieszyć, bo mimo lęków można dojść do ogromnego szczęścia. I warto! WARTO!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
UsuńCzytam Twojego bloga od mnie więcej roku, ale teraz postanowiłam coś skrobnąć. Ogromnie cieszę się Waszym szczęściem, bije od Ciebie taka radość, że hej, a doskonale pamiętam te trudne chwile o których pisałaś. Jeśli możesz to proszę napisz w którym ośrodku przechodziliście procedury ? Pytam, bo pewnie lada dzień stanę przed takim wyborem , a widzę że u Was poszło to ekspresowo zwłaszcza, że czekaliście na małe dziecko.Być może pisałaś to kiedyś, ale nie pamiętam, przepraszam.
OdpowiedzUsuńKasia
Informacje o OA nie zostały umieszczone na moim blogu, nie zrobiłam tego chcąc chronić mojego synka i naszą rodzinę. Jeżeli chcesz wiedzieć więcej - zapraszam na maila - ala2n@wp.pl. Pozdrawiam!
UsuńTyle z Twoich emocji "Przed" jest mi do bólu znanych, teraz zaciskam szczęki i czekam na swoje szczęście "po telefonie". Ciesz się Kochana każdą chwilą ze swoim Słoneczkiem!
OdpowiedzUsuńZobaczysz - prysną jak bańka mydlana. I TO JEST PIĘKNE.
UsuńTrzymam kciuki, wytrwaj!
Tak, nasze dzieci to lek na całe zło. Zawsze powtarzam wszystkim że co by się nie działo to mam rodzinę, dzieci i dla nich żyję i one dają mi szczęście. Leosia ściskamy z okazji pięciomiesięcznicy!
OdpowiedzUsuń:)))))))))))))))))))
UsuńA Ty i Twój blog jesteście jedną z cegiełek, które wybudowały schody do mojego SYNKA. DZIĘKUJĘ!
Jakie słodkie stópki. To zdjęcie mnie po prostu rozczuliło.
OdpowiedzUsuńOj, czytam po kilka razy Twoje posty. Chłonę każde słowo. Mąż co chwilę się pyta, dlaczego się uśmiecham sama do siebie. A ja cieszę się Waszym szczęściem.
Pozdrawiam
:) kochana..
UsuńI wiem, że zdajesz sobie sprawę, że w moich słowach zaklęta jest Wasza przyszła radość i uwierz mi - szczęście nie do opisania! Do przeżycia :D
Całus.
W spacerówce Leoś będzie wyglądał już bardzo poważnie. Z resztą, pięć miesięcy, to nie przelewki:-) Piękny wiek:-) Przytulaniec dla maluszka z tej okazji.
OdpowiedzUsuńTo prawda, co piszesz, Alu, dzieci zmieniają nas i nasz świat na lepsze, są naszym wszystkim i dla nich zawsze znajdziemy siłę i moc.
Wróciliśmy do gondoli :D Hehe. W spacerówce o spaniu nie było mowy. Tak więc jeździmy z wystającymi stópkami, ale na śpiocha :D Hahaha :)
UsuńLek na całe zło i nadzieja na przyszły rok fajnie wpasowały się tu słowa piosenki ,ale tak jest tyle czekałaś tyle tęskniłaś zasłużyłaś Leoś też to cudownie cudowne ze jesteście rodziną . Pozdrawiam ewa
OdpowiedzUsuń:) Jest cudownie. Całuję Was i nie przejmuj się koleżankami Kuby :) Całus!
UsuńAlu, najlepszego dla Leo:) zastanawiałam się jak nazwać te wpisy.. są kojące.
OdpowiedzUsuńCieszę się. Chcę w nich ukazać moje szczęście i prawdę, ale wiem, że to co piszę to i tak za mało, tak jestem szczęśliwa!
UsuńTo niesamowite jak Twoj blog sie zmienil w przeciagu zaledwie kilku tygodni! Ile tu teraz radosci, smiechu, zycia! :) Wspaniale, bardzo sie ciesze, ze odnalazlas swoje male szczescie!
OdpowiedzUsuńA z Leosia kawal chlopa skoro juz wyrosl z gondoli! ;)
Oj kawał, kawał chłopa. A jednocześnie taka Kruszynka :) Waży już 7800 :)
UsuńAch te stópki przesłodkie :*** Kochanie, promieniejesz dzięki Leosiowi, to widać na każdym kroku;))
OdpowiedzUsuńMuszę promienieć, bo obok siebie masz źródło życiodajnego światła! :) Całus Kochanie! Dla Ciebie i kropka :)
UsuńFaktycznie zmiana o 180 stopni;-))
OdpowiedzUsuńFajnie czyta się i ogląda szczęśliwych ludzi;-)))
Ja chyba na początku jak Córeczka w końcu zamieszkała z nami byłam oprócz tego, że bardzo szczęśliwa - rzecz jasna! - to jednak byłam bardziej przerażona: jak sobie dam radę, czy należycie odczytam Jej potrzeby itp.;-0 Zdjęć zazdroszczę, bo ja sama nie lubię zdjęć, nie lubię pozować i widzę, że moja Hania na tym niestety cierpi...
Pozdrawiam!!!!
Zdjęcia to tylko dodatek do wspomnień, fajnie jak są. Ale jeżeli żyjecie chwilą to na pewno też jest pięknie :)
UsuńPozdrawiam, całuję, ściskam!
uwielbiam cię czytać..tyle tu ciepła..i zdjęcia robisz rewelacyjne..więcej więcej więcej chcę...
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję. Załatwione - będzie więcej :D cmok.
Usuń