4:45 PM

Patchworkowy kocyk w sowy :D

Zrobiłam mój pierwszy w życiu patchwork!!!! Co prawda cud świata to to nie jest... ale jest mój własny dla mojego dzidziusia :D Dwa bite dni przesiedziałam przy maszynie. Chciałam zrobić tutorial z tego szycia, starałam się naprawdę...ale byłam tak podniecona, że mi wychodzi, że zapominałam robić zdjęcia :D W związku z tym taki trochę dziurawy tutorial na milusi kocykowy patchwork przedstawiam :D
1.Przygotowałam materiały i wycięłam z kocyka polarowego rozmiar, który mi odpowiada ( ok. 60cmx70cm)

2.Wybrałam pasujące do siebie materiały ( za sówki bardzo dziękuję mojej kochanej kuzynce Ewie :*:*:* - dostałam w prezencie :D ) Z materiałów wycięłam kwadraty ( wyszły mi bardziej prostokąty).




 3. Ułożyłam je na kocyku we wzór, który mi odpowiadał.
 4. lewe strony stykających się prostokątów spięłam szpilkami ( i tu wiem, że popełniłam błąd, mama mnie uświadomiła, że powinnam była jeszcze sfastrygować).
 5.Po spięciu przewróciłam na drugą stronę, żeby sprawdzić czy kwadraty wyszły równe we wszystkich rzędach.

 5.Rozpoczęłam zszywanie przygotowanych wcześniej kwadratów. Po każdym zszyciu zaprasowywałam powstały patchworkowy wzór.
 6. Następnie spięłam równoległe rzędy, aby je zszyć.

 7. I zszyłam je ze sobą.
 8. Po zszyciu wszystkich, wycięłam 4 paski materiału z którego zrobiłam ramkę patchworka. Doszyłam do wcześniej zszytego kocyka. (tu brak zdjęć :P) Doszyłam wszystko do polaru, na ktorym układałam patchwork. Przeszyłam każdy z wcześniej powstałych szwów. Następnie przygotowałam kocyk, który chciałam wykorzystać dla mojego Maluszka. Wycięłam odpowiednia wielkość.
 9.Przypięłam wszystko szpilkami, szczególnie dokładnie w rogach.

 10. Po zszyciu ( tu nie obyło się bez przekleństw, zerwanych nitek itp.) kocyk jest gotowy!



 11. Mógłby również służyć jako rożek dla bardzo maleńkiego dziecka.

 12. Albo dla sówki ;P

 13. Ewentualnie do przykrycia pupy śpiącego, nieświadomego powagi sytuacji męża :D

To nie było takie trudne :) Ale na jakiś czas mam dość ( czyli do piątku :D).
Pozdrawiam!

15 komentarzy:

  1. Pytanie 1
    jaki to material na spod kocuka - ten niebieski?/

    pytanie 2

    piekne materialy - masz jakis sklep na oku?

    cudny kocyk :)))) c u d n y ...
    no a zdjecia... powtarzam sie - piekne

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że na zdjęciach średnio to widać, ale ten spód jest koloru ciemnomiętowego. Kupiłam taki kocyk w Biedronce, spodobał mi się kolor, bo takie jest tło tego obrazu w sowy.
    Materiał w sowy pochodzi z http://swiatminky.pl/, materiał żółty w kratkę jest z odzysku, a biały to prześcieradło.
    Recyklingowy ten mój kocyk :) Dziękuję za miłe słowa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny ten kocyk i taki że ma skę ochotę do niego przytulić. Moja jedyna przygoda a patchworkiem to narzuta do dziecięcego pokoju. Z dalek wygląda ok, ale z bliska widać boleśnie, że uszycie równych kwardatów z eleganckim ich mijaniem się wyszło mi różnie. Dlatego szacun!!
    Tak sobie wczoraj wpisałam na youtube zwyczajnie: adoption story i spłakałam się jak bóbr oglądając te cudne historie szczęśliwe pełne połączone rodziny. No i naszła mnie taka refleksja, że może i Ty, Wy zacznijcie nagrywać swoją historię na kamerę, opowiedzcie w realu swojemy dziecku swoją historię o tym jak czekaliście, przez co przechodziliście, jak przygotowywaliście dom i rodzinę na jego pojawienie się. Ja robiłam to tylko w blogu, takim ukrytym w którym pisalam i piszę ilisty do mojego dziecka i żałuję, że dla siebie na ten pomysł nie wpadłam.
    Pozdrawiam Sówkową rodzinę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja narzuta jest super, dziś znów czytałam Twoje stare posty (zawsze jak mam doła tak robię) i właśnie widziałam na tym dziewczęcym białym łóżeczku piękny patchwork . Tyle kwadratów razem zszyć - to dopiero robota. Ja miałam do zszycia tylko 16. Co do filmikowego wspomnienia, bardzo bym chciała i myślałam już o tym...ale to nierealne. Namówienie mojego męża do zdjęć zajęło mi kilka miesięcy,a same zdjęcia trwały tylko 30min. Nie zgodzi się :( Fajnie, że piszesz listy. I naprawdę dziękuję, że pisałaś bloga od kilku lat. W Twoich wspomnieniach odnajduję siebie, a moje uczucia często są kalką Twoich z tamtego okresu. Dzięki Tobie czuję się normalna. Buziaki :*

      Usuń
  4. Wyszło świetnie! Bardzo ładne wykonanie :) wiedziałam, że stworzysz z tego kawałka materiału coś ślicznego :)) to na pewno będzie ulubiony kocyk Maleństwa :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochanie, na żywo tak dobrze nie wygląda. Mam nadzieję, że się zbytnio nie zmechaci, bo jakoś mężowi się spodobał zanadto ;D

      Usuń
  5. Przyjmujesz zamówienia na te wszystkie "sowiaste" cuda ? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, nie nie one się nie nadają, by iść w świat :) Zresztą nie miałabym czasu robić mojego DIY bardziej zawodowo :) Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Taki obrazek, jak tu kiedyś prezentowałaś, to ja bym u Ciebie z chęcią zamówiła... :-)

      Usuń
  6. Sówkowy zawrót głowy :) Kocyk piękny. Teraz czas na podusię. Patchwork jest świetną techniką. Czekam na więcej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) W OA mówili, żeby dziecko nie miało poduszki. Że ma spać na samym materacu, więc patchworkiem przygotuję ochraniacz na szczebelki :)

      Usuń
  7. Julita (wcześniej nie wiedzieć czemu Anonim ;P )10 stycznia 2014 09:32

    Gratulacje talentu!!

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP