5:44 PM

Jestem nudna.

Zanudzam otoczenie. Mogę mówić tylko o oczekiwaniu. O adopcji. O niepłodności. O bólu.
Dziś już zaczęłam ferie.  Zero radości w sobie mam. Smutne.
Piję więc smutną herbatę i odkładam na podstawkę, którą mąż kupił mi na Gwiazdkę...
 A ja jemu kupiłam taką:
Muszę się wziąć za jakąś robotę. W przyszłym tygodniu zamierzam namalować drzewo na ścianie. Jak się czymś zajmę to nie będę marudzić.

10 komentarzy:

  1. O, drzewo na ścianie! To dopiero coś! Będzie drzewo, będzie Adam i Ewa. Będzie też syn. Wyczekany, wytęskniony. Jak nic, Leoś będzie:-))) Pochwal się tym drzewem koniecznie.
    U mnie co prawda nie ma drzewa, ale jest synek urwisek. Wyczekany, wytęskniony, a jakże! Ale moja dzisiejsza herbata też jakaś smutna była. Nawet sobie popłakałam bez powodu. Eeech, pewnie mi się coś źle wydzieliło. Niech już ucieka ta zima. Wiosną dużo dzieci znajduje rodziców. Będziesz szaleć z radości, a ja razem z Tobą. I synkowi też powiem, że mały Leoś znalazł DOM. A on, jak zwykle odpowie, że dom, to Dobro, Opieka i Miłość. "Ty jesteś dobro, mamusiu, tatuś jest opieka, a ja jestem miłość!"
    Tak będzie. Zobaczysz, Alu...
    A jutro napij się kawki. Żałuję, że nie mogę jej wypić z Tobą. Popłakałybyśmy razem. Jestem w tym naprawdę dobra;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe... DOM. Piękne słowa! Muszę zrobić taki obraz. Dziękuję za inspirację! Już to widzę... No ja też jestem dobra w płakaniu, po przeczytaniu Twojego komentarze ścieram kilka łez z policzków :) Szkoda, że nie możemy tej smutnej herbatki wypić razem. Zawsze, gdy się smutki dzieli, mnoży się radość przecież :) Całusy ogromne! Dziękuję Basiu, że jesteś tu ze mną, nudziarzem, wciąż :)

      Usuń
    2. Alutko, a ja tą wizualizacją chciałam wywołać raczej uśmiech:-) Nie płacz już.
      Dziękuję za ciepłe słowa. To ja uwielbiam tu u Ciebie gościć. Ty i MIA to mój stały wieczorny punkt programu. Moje klimaty, wrażliwe, ciepłe dusze, które na dodatek przeżyły to samo, co ja. Moja kuzynka mówi: my skorpiony musimy się trzymać razem, choć mnie raczej daleko do wiary w horoskopy;-)
      Ten DOM jest z książeczki o adopcji. Mój mały ją uwielbia. Szykuj się, niedługo i Ty będziesz czytać. A teraz uśmiech, raz, dwa, trzy!

      Usuń
    3. O nie, o nie, nie moźecie płakać beze mnie!!! Chociaż ja bym Was dzisiaj Kochane rozweselała, bo mam dobry dzień, no i trzeba się tym dzielić, takźe proszę mi tu nie chlipać, wycierać nosy i zaparzyć sobie weselszej herbatki :)
      Podpisuję się pod Basią, źe czekam z utęsknieniem na każdy Twój wpis, bo są one takie szczere, prawdziwe.
      Mnie Basia też natchnęła żeby ten Dom kupuć dzieciom do czytania, no a Wam gorąco polecam Odnalezieni Anny Kamińskiej. To historie dorosłych osób adoptowanych w dzieciństwie. Ja swój egzemplarz przeczytałam a następnie wpisałam dedykację i schowałam dla mojej najstarszej córki do pudełka wspomnień. Młodszej włoźyłam książkę mojego dzieciństwa, pierwszą w której zetknęłam się z tematem adopcji " Magda, Piotr i Paweł".
      Na drzewo z pokoiku Waszego Bąbelka czekam, bo sama mam marzenie, żeby namalować :)

      Usuń
  2. Głasku, głasku, choć tylko wirtualnie. Ta zima musi minąć, zazieleni się świat. Będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Głowa do góry ! Przecież już CORAZ BLIŻEJ ! Ciesz się feriami, wolnymi dniami i pamiętaj, że nie każdy może pozwolić sobie na taki luksus w pracy ;) Drzewa na pewno będzie piękne - już się nie mogę doczekać efektów Twojej pracy, wiec chwal się, jak tylko skończysz !

    OdpowiedzUsuń
  4. Alla, nie możesz się załamywać! Czemu zapominasz, że już jest wiadome - odkąd dostaliście kwalifikację - że dziecko NA PEWNO się pojawi w Waszym życiu??
    Maluj drzewa, pij dobrą herbatę, ciesz się feriami, i czekaj na dzieciątko, a Anioły niech odganiają od Ciebie złe i smutne myśli.
    Anna

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP