Dziś dostałam okres. A co. Tak na wyjazd w sam raz. Właśnie zaczynam pakowanie i ok.13 ruszamy w dal. Mam zamiar wyłączyć mózg, popłynąć z wiatrem, zresetować się i cieszyć chwilą. Mam zamiar napić się jak bąk ( naprawdę nie pamiętam już jak wygląda procentowy helikopter), najeść jak świnka, nawdychać świeżego powietrza, przejechać rowerem co najmniej 100km i olać wszystkie myśli o dzieciach ( choć z nami będzie ich 5 :P).
Ostatnio nie miałam nawet możliwości , żeby napisać. We wtorek i środę spędziłam w pracy 22h ( tak, tak - a społeczeństwo myśli, że nauczyciele pracują 20h tygodniowo ;D, a to naprawdę nie był wyjątek ), do tego tak intensywne, że niemal zesikałam się, bo nie miałam czasu wyjść do toalety. Nie mówiąc o tym, że nie miałam szans na zjedzenie czegokolwiek ( chyba,że cukierka pod biurkiem, co dwukrotnie udało mi się zrobić ).
Wczoraj było pożegnanie maturzystów. W świat odeszli "moi" chłopcy. Gdy się żegnaliśmy, czułam się trochę, jak matka rozstająca się ze swoimi dziećmi. 6 lat byłam ich wychowawcą... Szmat czasu. Ehhh....Dostałam piękne bukiety, które zawiozłam do teściowej z racji tego, że dziś wyjeżdżamy i mojego oka nie pocieszą. No dobra, przyznam się - najładniejszy sobie zostawiłam :D
Udanego odpoczynku życzę wszystkim komentującym, czytającym, czekającym i doczekanym :) Buźka!
Ostatnio nie miałam nawet możliwości , żeby napisać. We wtorek i środę spędziłam w pracy 22h ( tak, tak - a społeczeństwo myśli, że nauczyciele pracują 20h tygodniowo ;D, a to naprawdę nie był wyjątek ), do tego tak intensywne, że niemal zesikałam się, bo nie miałam czasu wyjść do toalety. Nie mówiąc o tym, że nie miałam szans na zjedzenie czegokolwiek ( chyba,że cukierka pod biurkiem, co dwukrotnie udało mi się zrobić ).
Wczoraj było pożegnanie maturzystów. W świat odeszli "moi" chłopcy. Gdy się żegnaliśmy, czułam się trochę, jak matka rozstająca się ze swoimi dziećmi. 6 lat byłam ich wychowawcą... Szmat czasu. Ehhh....Dostałam piękne bukiety, które zawiozłam do teściowej z racji tego, że dziś wyjeżdżamy i mojego oka nie pocieszą. No dobra, przyznam się - najładniejszy sobie zostawiłam :D
Udanego odpoczynku życzę wszystkim komentującym, czytającym, czekającym i doczekanym :) Buźka!
Wiem co to praca w szkole, a właściwie w przedszkolu :) - uwielbiam moje dzieci i też wypuszczam w tym roku sześciolatki do szkoły, już mi smutno jak sobie o tym pomyślę.
OdpowiedzUsuńWypoczywaj Aluniu- należy Ci się.
Pozdrawiam
Dziękuję Kasieńko :) Pozdrawiam i mam nadzieję, że Ty również wypoczęłaś!
UsuńA my zaraz na działeczkę - w tym roku zostaliśmy dumnymi działkowiczami :-)
OdpowiedzUsuńBuźki !
Ale super :) Mam nadzieję, że wypoczęliście :) Buziaki!
UsuńZatem życzę udanego weekendu i pięknej pogody :) My z uwagi na ostatnie intensywne przeżycia chyba nigdzie się nie wybierzemy i spędzimy majówkę w domu, dochodząc do siebie - więc wybaw się, wyszalej i opij również za nas ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana. A jak u Was po weekendzie? Zregenerowaliście się choć trochę?
UsuńMiłego odpoczynku:))
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, ja właśnie poszujuję nowego roweru bo mam takiego trupa że wszystko mnie boli po półgodzinnej jeździe. Już marzę o długich wycieczkach.
OdpowiedzUsuńJa też mam trupa :) Ale nie oddam go i nie wymienię na żadne nowe cacko. Ja bardzo przywiązuję się do rowerów. Kupiłam sobie tylko nowe siodełko ( szerokie jak cały mój tyłek) i w sumie siodełko było droższe niż cały rower. Hehe :)
UsuńNo umnie to też wina siodełka. Wypoczęłaś?
UsuńSpołeczeństwo raczej ma wizję 18-godzinnego tygodnia (o dwóch dodatkowych godzinach wyrabianych za darmochę ku chwale ojczyzny wie niewielu) niezbyt wyczerpującej pracy, następnie wyobrażenie nieutrudzonego (bo i czym wobec takiej ilości godzin) pedagoga przyjmuje postać snującego się bezcelowo po domu człowieka, który z nudów zbija bąki i ziewa do zwichnięcia żuchwy. To tyle w kwestii wyobrażeń na temat pracy nauczyciela...
OdpowiedzUsuńWypuszczanie spod swoich skrzydeł uczniów, z którymi przez wiele lat idzie się nieźle zżyć wcale nie jest łatwe, Twoje odczucia są zatem całkowicie zrozumiałe.
Przyjemnego majówkowego resetu!
Podczytywaczka
Hej Podczytywaczko :) Cieszę się, że mnie rozumiesz :) Chyba jedziemy na jednym wózku, co?
UsuńMam nadzieję, że też wypoczęłaś :)
Pozdrawiam!
Tak i dlatego macie (jak autorka) czas na rękodzieło, wyjazdy, itp. Ja pracuję u kogoś i w majówkę miałam wolne tylko 1., w piątek pracowałam, w sobotę nie długo, ale też. Mąż mający własną firmę miał wolne też tylko 1. i to wyjątkowo, tracąc na tym kase, bo powinien pracować. Nie próbujcie czarować, że macie tyle pracy, jeszcze tylko 2 mce i dłuuuuuugi urlop.
Usuń"Bodajbyś cudze dzieci uczył"- jest takie powiedzenie. Polecam najpierw spraktykować, zamiast z pozycji teoretyka udawać znawcę specyfiki tej pracy.
UsuńPodczytywaczka
Punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia :) To znana prawda stara jak świat. A na wakacje czekam z utęsknieniem. Ale to nie 2 miesiące a 5 tygodni. To już nie te czasy. Szczególnie w szkołach niepublicznych. Pozdrawiam!
UsuńWspaniały plan. Zycze 100% realizacji,wypoczynku żeby nogi odpadły od pedałowania żołądka bolącego od przejedzenia i łupania w głowie na kacu. Miłego intensywnego wypoczynku wam kochani życzę .(hahaha) Pozdrawiam ewa.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuś. Ból głowy był. Ale nie od kaca! Ale o tym w następnym poście :) Buziaki
UsuńMam nadzieję, że w tej chwili leczysz ból głowy i ból łydek po intensywnej jeździe na rowerze. Wierzę, że majówka w 100 % się udała, a Ty naładowałaś akumulatory.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana. Mam nadzieję, że u Was majówka również udana! Całus!
UsuńI jak tam majóweczka udała się? Zrealizowałaś swoje plany? Mam nadzieję, że wróciłaś do nas z nową energią :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPlany, choć nie do końca zrealizowane to wracam z nową energią :) A co! Buziak!
Usuń