Znów przed moim domem wyrosła tęcza. Nie jedna. Jak zawsze dwie. Dwie piękne tęcze.
Po burzy zaczęła w końcu kiełkować trawa zasiana przez męża ponad tydzień temu. Radość w Jego oczach jest bezcenna. Nowe życie. Choć tam...
U mnie we dnie niewiele się dzieje. Dużo leżę, odpoczywam, oglądam filmy, śpiewam, czytam... Mąż wciąż całe dnie robi taras i codziennie ogłasza ile tysięcy "zaoszczędził" na robocie ( co oznacza - już niedługo kupię sobie za te "oszczędności" motor). Za to noce obfitują w bardzo emocjonalne sny. Dziś śniło mi się, że urodziłam bliźniaczki. Były bardzo małe i cichutkie. Znosiłam je z góry i jedna wypadła mi z rąk na schody. Na schodach leżała poduszka i właściwie nic jej się nie stało, ale w tym momencie ona i jej siostra zaczęły się zmniejszać, jak baloniki. Chwilę później trzymałam w dłoniach dwa maleńkie flaczki wielkości gumy do żucia i próbowałam je uratować.
To smutne.
Nie chcę mieć takich snów. Nie chcę ich pamiętać.
Już niedługo będzie inaczej. Na pewno będzie.
Będzie, na pewno będzie !
OdpowiedzUsuń...:) Dziękuję.
UsuńNo na zdjęcia tego tarasu już nie mogęs oę doczekać a snami się niprzejmuj. Sama czasami się zastanawiam skąd człowiekowi w nocy takie głupoty się roją w głowie. Cudna ta tęcza a kolor nieba niesamowity.
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę, a zdjęcia będą. Właśnie mąż zamocował pierwszą deskę do stelaża :)
UsuńWiesz za chwilę na tym tarasie będą rozrabiać malutkie szczęścia, które tak naprawdę nie będą malutkie ;) Za chwilę umieścisz tu radosne fotki :) :) Za chwilę wsiądziesz na ten motor i pokażesz swoim dzieciom świat :) To wszystko już niebawem. A teraz zbieraj siły, bo jako matka piszę Ci tu, iż będziesz ich potrzebowała wiele :):):)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego już dziś :)
:) już nie mogę się tego doczekać i wiem, że masz rację :) A siły zbieram, garściami czerpię z otaczającego świata. Dziękuję :*
UsuńA co czytasz aktualnie? Moze cos polecisz?:) Martyna
OdpowiedzUsuńObecnie po raz n-ty "Jedz, módl się, kochaj" i różniste blogi. Pozdrawiam :)
UsuńNa pewno będzie lepiej.Nasze szczęście idzie do nas małymi kroczkami i musimy cierpliwie na nie czekać.Więc i Tobie i sobie życzę cieeerpliwości.Ściskam mocno i dziękuję za słowa otuchy.basiek
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, pewnie, że będzie lepiej :) Buziaki.
UsuńSen mara potrafi zburzyć spokój na cały dzień. Ale taki widok za oknem może przywrócić równowagę. Alutka dla Ciebie to nawet tęcze dwie na nieboskłon wstąpiły;-)
OdpowiedzUsuńHehe, Ty to zawsze umiesz podnieść mnie na duchu. Dziękuję Basiu.
UsuńJuż wkrótce na w Waszym domu też zagości słońce i dwie urocze, roześmiane tęcze :) A snami się zupełnie nie przejmuj - to tylko Twoja podświadomość płata Ci figle. Zdrowiej i dochodź szybko do siebie - no i tarasem pochwal się koniecznie :)
OdpowiedzUsuńTak, ta podświadomość moja to do wymiany jest ;P A jak u Was? Jak Wy się czujecie?
UsuńCałusy!
Musi być tylko dobrze!
OdpowiedzUsuńps. Motor? Idealny zakup! polecam i zapraszam na wycieczkę do Krakowa! :) To jest coś co daje chwilę wolności od niekończących się myśli, niezrealizowanych próśb i ubogiej, w dobre wiadomości, codzienności!
Mój mąż z pewnością podziela Twoją opinię, ale ja to boi-dupek jestem :P Motory źle mi się kojarzą i najchętniej usunęłabym wszystkie z powierzchni ziemi.
UsuńŚliczne zdjęcia. Nie lubie mieć takich snów. Jak byłam w ciąży to czasami mi się takie zny sniły...Koszmary...brrr. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa również pozdrawiam i kciuki trzymam za zdaną maturę :)
Usuń