11:13 AM

Pierwszy wakacyjny sen...

Obudziłam się dziś o 9.45 ;] Wstyd. Mąż haruje w pracy na pierwszą zmianę, a ja w objęciach Orfeusza śnię... I to co jeszcze :)
Śniło mi się, że szłam ulicą w okolicach Gdyni i Sopotu ( w rzeczywistości nie ma tam takiego miejsca). Koło bloku bawiły się dwie małe, ok. 3-4 letnie dziewczynki. Obie miały kręcone włoski. Jedna, to nawet miała dziecięce afro :) Nagle pobliski las zaczęła spowijać mgła, a zewsząd zaczęły nadlatywać wielkości wróbelków kolorowe ptaszki, jakby papużki. Ktoś krzyknął, że dzieje się coś złego. Podbiegłam do dziewczynek, spytałam, gdzie są ich rodzice. Jedna ( ta w afro) powiedziała, że nie ma rodziców, opiekuje się nią konkubent mamy, ale teraz jest pod sklepem i pije. Drugą miał opiekować się też ktoś z rodziny, ale go nie było, a mgła robiła się coraz bardziej gęsta. Pobiegłam z nimi do tego bloku, ale nikogo tam nie było. Ktoś powiedział, żebym zaopiekowała się dziewczynkami. Ubierałam je, żeby mogły pójść ze mną. Później okazało się, że mają jeszcze starszego brata ( nie wiem, która z nich ;) ). Nie wiem ile miał lat, ale mógł mieć ok.12.  Jego też wzięłam ze sobą. Mówiły do mnie 'ciociu'. Szliśmy z powrotem przez las. Mgła wisiała w powietrzu, a my spotkaliśmy... Daniela Olbrychskiego.
Dalej nie będę opisywać tego snu. W każdym razie Olbrychski zaproponował mi pracę w swoim laboratorium, a jak się później okazało miałam myć dachówki na dachu.
Niektórzy dziwią się, że mam takie obfite w zdarzenia sny i że prawie codziennie je pamiętam. Kiedyś miałam zamiar je spisywać. Ale zajmowałoby mi to za dużo czasu.
Dzisiejszy sen zrobił na mnie wrażenie, czułam potrzebę pomocy tym dzieciom. We śnie nie miałam żadnych dylematów, nie zawahałam się ani przez moment, by zająć się starszym chłopcem, od razu zdecydowałam,że pójdzie z nami. Pamiętam dokładnie, co czułam. Czułam, że muszę mu pomóc i nic więcej. Wiem, że w realnym świecie nie odważyłabym się na adopcję tak dużego dziecka. Gdybym miała opiekować się 12-latkiem, różnica wieku między nami wyniosłaby zaledwie 16 lat. Czy to źle, że tak czuję?
Reasumując - właśnie rozpoczął się pierwszy wakacyjny dzień. Mam labę i zamierzam wypocząć. Jutro w nocy kierunek ---> Riwiera Makarska. Przez 2 tygodnie nie będzie mnie, ale po powrocie skrupulatnie wszystko opiszę :)
Dziękuję wszystkim za komentarze, które często,choć wydają się błahym dodatkiem, są dla mnie ważnym, naprawdę istotnym wzmocnieniem.

2 komentarze:

  1. Mycie dachówek, ale fuchę podłapałaś :-)
    Odpoczywaj, opalaj się i leniuchuj na maksa!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oryginalną, wiem :) Dziękuję - postaram się jak najwięcej!! :) Pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP