4:41 PM

Z serii: "Wielkie przygody Leosia". Odcinek 3.

Tym razem Leoś straszył na Wawelu :)
Pt. "Na ratunek księżniczce uwięzionej w wieży" (moja koleżanka Gosia)
 Pt."Po to smoki smoczki miały, żeby ogniem nie ziajały" (moja koleżanka Karolina)
Pt."Smoka Leona na Wawelu obrona.." (koleżanka Katarzyna)


Mamy gości. Przyjechał mój o 10 lat młodszy brat z dziewczyną. Leoś piszczy i zanosi się śmiechem z radości. Jest bardzo pozytywny. Uśmiecha się wesoło i chętnie wdrapuje gościom na kolana (a raczej na stopy). Co więcej - Leoś przesypia już prawie całą noc. Dostaje butlę o 19.30 przed snem i dopiero ok.5.30-6.30 pije kolejną. Mój mąż zostawia go wtedy już u nas w łóżku. A ten mały czort odwraca się do mnie tyłkiem i kładzie się na męża.
A ja...no cóż... muszę się przyznać. Jestem najzwyczajniej w świecie zazdrosna. Moje dziecko zaczyna mnie olewać ;)

6 komentarzy:

  1. Witaj w klubie!!!
    U nas dokładnie jest tak samo. Jak tylko Hania wyląduje u nas w łóżku natychmiast kładzie się na tatusia i zasypia. Zgadnij kto rano jest bardziej wyspany - ja czy mąż?;-0
    Pozdrawiam-Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe.. sympatycznie i tak pozytywnie u Ciebie, nie dziwię się, że jesteś zazdrosna, też bym była :)
    Świetne są te zdjęcia, zastanawiam się jak Ty to robisz :D
    Zobaczysz, że mama i tak będzie ważniejsza od tatusia:) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, oby była choćby równie wazna :)
      Całuję i pozdrawiam.

      Usuń
  3. Słów mi brak. A czuję, że to dopiero początek tego, co nam pokażesz :)
    Kochana, Leoś prędzej oleje tatę, leżąc do niego przodem. Także głowa do góry

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP