8:55 PM

Ugniatam.

Chcę mieć więcej dzieci. Minimum jeszcze jedno. Maksimum jeszcze dwójkę ;) No...w porywach jeszcze trójkę (ale w tym wypadku musiałaby zadziałać biologia). Jak wiadomo, w OA czas, jaki musi upłynąć pomiędzy pierwszą adopcją a kolejną wynosi 3 lata.
Mój plan:
29 lat - pierwsza adopcja
32 lata - druga adopcja
35 lat - trzecia adopcja
TADAM :D

Jakoś mój plan nie pokrywa się z planami męża.
Jego plan:
29 lat - pierwsza adopcja
30 lat - wakacje w Grecji
31 lat - wakacje we Francji
32 lata - wakacje w Portugalii
33 lata - wakacje w Turcji
34 lata- wakacje w Tunezji
35 lat - zwiedzamy Azję
itd. itd. itd....

Tak więc, choć przed nami 3 lata przerwy w adopcyjnych poczynaniach, ugniatam temat, ugniatam...niech wyrasta ;)
Ostatecznie i tak zawsze mój mąż mi ulegnie :) Mam nadzieję, że i tym razem się uda :)

A teraz...trochę się martwię dokuczającymi jelitami - oby to nie było jakieś mega zoastrzenie mojej choroby (God plizzzzz). W niedzielę idę do szpitala na 3 dni. Mam kolonoskopię w narkozie. Kontrolną. Muszę powtarzać co rok, bo jak pisałam, jestem w grupie ryzyka - bo po pierwsze mam wrzodziejące zapalenie jelit, a po drugie mój dziadek umarł na raka jelita. Jak zawsze czuję stres. Ale wierzę, że wszystko jest ok. Najbardziej boję siętej trzydniowej rozłąki z moim Maluchem. Jak oni sobie dadzą radę? (zapewne normalnie, jedyną osobą, której będzie ciężko,  będę pewnie ja).

Kupiliśmy Leosiowi pierwsze porządne buciki w TK MAXX. Ceny dobrych butów dziecięcych są po prostu zawrotne! Absurdalne wręcz. Zdecydowaliśmy się na firmę Little Mary. Początkowa cena tych bucików to 340zł! To ja za tyle kozaki na 10 lat kupuję ;) a naprawdę do biednych nie należymy. Ostatecznie, po przecenie kosztowały 80zł. Zależało mi, żeby były i eleganckie (pójdzie w nich na chrzest) i takie na co dzień.

34 komentarze:

  1. Zarowno Twoj plan jaki meza jest dobry:) Z dziecmi tez mozna podrozowac. Moj synek ( 22 miesiace)byl juz 2 razy w Turcji, raz w Tunezji i dwa razy w Finladnii:). Tak wiec wszystko jest do ograniecia, tym bardziej , ze maluchy do 2 roku zycia leca za darmo.Czytam Twojego bloga regularne i jestem zawsze wzruszona. Pieknie piszesz. Wszytko jest przepelnione moca uczuc , emocji :) Super !Wszystkiego dobrego dla Was:) i trzymam kciuki za przyszle rodzenstwo dla Leosia :)
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Pocieszasz mnie, może dojdziemy z mężem do konsensusu :) buźka i pozdrowienia dla Was!

      Usuń
  2. My z mężem 2 miesiące temu również adoptowaliśmy, półroczne bliźniaki synka i córkę :)
    Też jesteśmy już po rozprawie i na zawsze już razem. Bliźniaki dają tak w kość, że póki co nie ugniatam tematu o trzecie hihih :-)
    Wszystkiego dobrego dla waszej cudnej rodzinki.
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mamo! Nawet sobie nie próbuję wyobrazić! :) Gratuluję i życzę sił, hihihih ::) Wiem, że nie jest lekko!!!
      I dla Was wszystkiego najlepszego!
      Buziaczki!

      Usuń
  3. Ugniataj, ugniataj u mnie to pomogło choć materia była oporna. Ja zawsze myślałam, że będę latać na wakacje korzystając z tego że maluchy za darmo. Jako doświadczona podwójnie mama wiem, że nie z każdym się da!
    Ja uwielbiam buszowanie w TK Max'ie w butach dziecięcych bo są super, niepowtarzalne i dobre jakościowo.
    Trzy dni w szpitalu i bez widoku dziecka to niezła mordęga psychiczna dla mamy, oby szybko minęło i Leoś żeby nie tęsknił za mocno.Trzymamy kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzwoniłam dziś do szpitala, może uda mi się wyjśc po jednej nocy :D
      Buziaczki i pozdrowienia!

      Usuń
  4. Trzymam kciuki za korzystny wynik badania i polepszenie samopoczucia.
    Buciki fajnie. Też mnie przerażają ceny obuwia dziecięcego. W Bartku kosztują jak dla dorosłych, a to na pół roku wystarczy.
    Niezłe plany macie oboje. My dużo z córką jeździmy, ale wolimy jednak bez. Babcia czasem się zgadza zostać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za kciuki, przydadzą się bardzo!
      Dobrze macie z tą babcią :) Choć moja teściowa ostatnio już dwa razy opiekowała się moim Leośkiem ponad 2h! Więc też mam dobrze :)
      Buziaczki!

      Usuń
  5. Myślę, że musicie jakoś we dwoje ten plan złączyć w całość :) Twój plan i męża plan - oba są świetne :) Buciki były mega drogie, nie kupiła bym takich na pewno ale za tyle ile ostatecznie kupiłaś to jak najbardziej :) są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby Wasze plany udało się jakoś w odpowiednich proporcjach ze sobą wymiksować, żeby i wilk był syty, i owca cała :) Ja też początkowo bardzo mocno nastawiłam się na dwójkę, ale obecnie jestem już tak zniesmaczona i wymęczona (absolutnie nie moim Bąbelkiem, tylko tymi wszystkimi cyrkami proceduralnymi), że mój zapał znacząco osłabł. Być może z czasem się to zmieni, jednak na chwilę obecną - Młody będzie jedynakiem...

    Buciki piękne - też uwielbiam TK MAXX !!! (W przeciwieństwie do M., który zawsze twierdził, że to "taki bardziej ekskluzywny lumpeks", a w stosunku do lumpeksów odkąd pamiętam przejawia jakąś dziwną i zupełnie niezrozumiałą dla mnie fobię)...

    Mam nadzieję, że rozstanie nie będzie dla Was bardzo dokuczliwe. Mus to mus, a zdrowie najważniejsze. Trzymam kciuki za wyniki badań :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bajeczko :*
      Rozumiem Twoje podejście do dalszych adopcji, ale myślę, że czas leczy rany i być może jeszcze Wy będziecie mieć większą rodzinkę niż my :)
      Całusy ogromne dla Waszej ślicznej trójeczki!!!! :D
      Fajnie móc Wam to napisać :D

      Usuń
  7. Ugniataj, ugniataj- mąż na pewno da sie skusić na takie drugie i trzecie cudo jak Leoś, a poza tym to dobrze żeby Synuś miał rodzeństwo na starsze lata. Mnie zadziwiają ceny rzeczy dla dzieci- wózków i wszystkiego. Butki piękne- sama bardzo lubię TK Maxx i często poluję na coś fajnego!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) TK Maxx rządzi :)
      Tak, ceny są zawrotne. Na szczęście można kupić używane :)
      Buziaczki!

      Usuń
  8. Myślę, że to ugniatanie zaowocuje na 100% :)
    Swoją drogą nam też zawsze marzyła się duża rodzina. Rozmawialiśmy przed ślubem o 3. Czasem mąż wspominał coś o 4 na starość. A życie dało nam po nosie i nic tylko zaakceptować rzeczywistość i model rodziny 2+0...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Żeby coś się zdarzyło, żeby mogło się zdarzyć - trzeba marzyć..."
      "Kto nie ma odwagi do marzeń, ten nie będzie miał siły do walki..."
      Takie dwa symboliczne aforyzmy, które kiedyś mój mąż napisał do mnie.
      Przesyłam je teraz Tobie, wierząc, że i Tobie pomogą.
      Całuję!

      Usuń
  9. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby połączyć oba plany :) Także ugniataj :)
    A Leos będzie świetnie się prezentował w nowych butkach, złaszcza, że Mamusia z pewnością zadba o odpowiedni strój do obuwia.
    Mam nadzieję, że jakoś bezboleśnie minie Wam czas rozstania, choć wiem, że nie będzie to łatwe.
    Zdrowia Kochana.

    OdpowiedzUsuń
  10. O, jestem pewna, ze w koncu "ugnieciesz" meza. ;)

    Masz racje, ceny dzieciecych butow to tragedia! Ja mam dwojke i praktycznie co sezon potrzebuja nowych, a przeciez nie moga miec tylko jednej pary, tylko minimum dwie. A portfel az piszczy z rozpaczy...

    A u nas do kolonoskopii trzeba sie przygotowac samemu, caly wczesniejszy dzien pijac specjalny plyn i biorac srodki na przeczyszczenie. Potem rano na zabieg, a po poludniu wypisuja do domu, tylko ktos cie musi odebrac. Ja tez jestem w grupie ryzyka bo moja babcia zmarla na raka jelita grubego. Jednak wedlug tutejszych procedur, mam zaczac regularna kolonoskopie po ukonczeniu 40 lat, wiec mam jeszcze pare lat spokoju. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety moje jelito jest w takim stanie, że mam kolonoskopię robioną tylko w narkozie. W związku z tym kładą mnie w niedzielę przed południem. Tam czyszczą cały dzień. W poniedziałek narkoza i zabieg. I potem obserwacja. Do domu we wtorek.
      Dziś dzwoniłam i prosiłam, żeby mnie wypuścili wieczorem w poniedziałek. Być może się uda. Zależy co zobaczą podczas kolonki.
      Jednodniówki też miałam. Ale dawno, dawno temu.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Biedny ten Twój mąż, mocno go nie ugniataj tylko tak delikatnie :P Też chciałam mieć trójkę, później dwójkę a teraz choćby jedno. Mąż zawsze jedno ;) No cóż, nauczyłam się doceniać moje życie takie jakie jest i jestem szczęśliwsza ☺️ Choć nie ukrywam, że na dnie mojego serca jeszcze tli się nadzieja na macierzyństwo, może kiedyś.
    Całusy dla Leosia
    Magda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadzieja --- działanie --- spełnienie.
      Taka droga Cię czeka, a spełnisz marzenie :)
      Całusy dla Ciebie od nas Magda!

      Usuń
  12. Witaj,zaprosiłam Cię do zabawy w związku z Liebster Blog Award. Pytania u mnie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jestem fanką Twojego projektu ;D tylko, że wtedy jeśli byśmy chcieli razem wyjechać na wakacje, to będzie trzeba wynajmować autobus :)) a buciki są cudowne. Bardzo przypominają mi siedmiomilowe buty :) jestem pewna, że Leo będzie w nich robił siedmiomilowe kroki rozwojowe :)) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ejjj, jakimś busem ostatnio do nas przyjechaliście. Więc kłopotu nie będzie chyba,co? :D
      Kochana jesteś.
      Tęsknimy ciężarówko :*

      Usuń
  14. Plan bardzo dobry! Ugniataj, ugniataj - a nóż wyrośnie piękny zaczyn;-)))
    Ja już na ostatnim etapie, czyli 35 lat i pierwsza adopcja, więc chyba z trójką nie wyrobię się w czasie;-)))
    Zresztą mój mąż od momentu od kiedy jesteśmy w trójkę nie wspomina nic, a nic o drugim dziecku;-0
    Pozdrawiam-Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  15. Alus jestes fantastyczna wiesz :) Ugniataj marzenia bo sie spelniaja i maz tez da sie ugniesc.Wasze marzenia wspolne dacie ade jakos ogarnac razem.
    Trzymam kciuki za zdrowko :*
    Leo jest boski!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny masz plan :) z resztą Twój mąż też. Ale nikt nie powiedział, że nie da się tego jakoś pogodzić :)
    Buciki słodkie :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP