9:28 PM

3 lata.

Nie każdy jest tak wyjątkowy jak ON. Nie każdy ma urodziny dwa razy do roku.

A...On - ma najpiękniejszy uśmiech świata. I gdy się śmieje, nawet, gdy jestem wściekła i zmęczona, śmieję się i ja. Czasem przez łzy, ale zawsze szczerze.

On ma swój styl. Być może będzie mechanikiem, bo spędza z tatusiem w garażu całe dnie. A może będzie rolnikiem, jak ukochany wujek Michał - bo traktory dostrzeże nawet przy prędkości 140km/h i to te oddalone o kilka kilometrów...
Kto wie, jaka będzie jego droga, ale w każdej będę go wspierać całym sercem.

On ma niezwykłe oczy. Szare, czasem zielone, a bywa, że niebieskie, tak piękne, że tonę w nich, jak w bajkowych oceanach, które otulają mnie miłością i najpiękniejszymi słowami: "mamo, mamusiu".

On jest moim pierworodnym. Choć go nie urodziłam tak fizycznie, jak robi to większość mam.
Ja go wywalczyłam. Wyrwałam go z rąk losowi, który szarpał mnie i próbował pozbawić sił.  Półprzytomna miałam nadzieję, że walka o niego ma sens. Ciągnęła mnie, jak magnes, magiczna siła, w którą wierzyłam i której zaufałam do granic. 

On był tym magnesem. Nie żaden inny, tylko ON. Dziś wiem to jeszcze bardziej, jeszcze mocniej, dziś wiem, że jest zupełnie mój. Jak cudownie spełniło się nasze przeznaczenie...

Synku, syneczku, najdroższy, najukochańszy, najcudowniejszy mój - dziś mijają 3 lata odkąd się odnaleźliśmy. Ty wiesz, że to był najpiękniejszy dzień mojego życia. Lubisz, gdy Ci o nim opowiadam. Chcesz znać każdy szczegół. Wiesz, że płakaliśmy. I tatuś, i ja ( wciąż pytasz: "A dlacego płakaliście mamusiu, ze szczęścia?" ).
Wiesz, że żaden inny moment nie wywołał we mnie takiej eksplozji uczuć, że nigdy później i nigdy wcześniej, nie zdarzył mi się taki CUD

Ten CUD to Ty. To Twoje oczy, usteczka i uszka, to Twoja upartość, uśmiech, łzy, strach i spokój, to Twoje trudności i mocne strony. 

Ten CUD to ja. Twoja mama. TO TY MNIE STWORZYŁEŚ. Uczyniłeś mnie odpowiedzialną za Twoje dzieciństwo i dorosłość, wychowanie i dojrzałość. Za Twoją radość i umiejętność cieszenia się życiem. Za naszą rodzinę. 

Ten CUD trwa już trzy lata. ( A było to przecież tak ---> KLIK!) A ja niezmiennie, każdego wieczoru dziękuję Bogu, że dane mi jest mieć tak wspaniałego syna. I mam nadzieję Skarbie, że gdy kiedyś będzie nam trudniej, gdy przestanę być już mamą, której trzeba się słuchać, bo nie da żelka, a Ty przyatakowany hormonalną burzą i naturalną przecież młodzieńczą walką ,  będziesz szukał siebie i tego kim jesteś, to... moje słowa, nie tylko te dzisiejsze... dadzą Ci odpowiedź. 

Kocham Cię synku. KOCHAM. Z całego serca, sił. Bardziej się nie da. 

Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy najpiękniejszego dnia w moim życiu Leosiu. To własnie dziś świętujemy 3 urodziny naszej rodziny. Dziękuję, że jesteś. Dla mnie. Dla taty. Dla Meli. Dla świata, w którym przyszło nam żyć...

Beczę jak wtedy <3





32 komentarze:

  1. pięknie to wszystko napisałaś, to szczęście móc się odnaleźć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana przytulam ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Normalnie się popłakałam... To już 3 lata a wydaje się jakby to było wczoraj. Piękną jesteście rodzinką a Leoś cudowny jest :)))) Kolejnych takich pięknych rocznic Wam Kochana życzę.;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja kochana az sie wzruszylam 😘😘😘(Abby)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie napisane. Wszystkiego najlepszego na kolejne lata!

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Zwany również: Elosiem, Ociem, Bąblem, Piętaszkiem, Mordką, Kotem, Pysiaczkiem i milionem innych epitetów :D Cmok!

      Usuń
  7. Udowadniasz, że warto iść za głosem serca, czasem pod prąd, ale walczyć o szczęście. Tak miało być - to miał być Wasz synuś. Dajesz wiarę tym, którzy ciągle czekają, pokazujesz, że szczęście jakie się wtedy dostaje zasłania wszystkie niedogodności wielu lat czekania. Myślę, że nawet gdy Twój dorosły już syn będzie "poszukiwał siebie"- zawsze Ty będziesz jego mamusią. Nie ważne kto urodzi, ważne by zbudować TĄ WIĘŹ. Serdeczności. Lidia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! Cieszę ogromnie. Wiem,dostaję maile, że ten blog dał wielu ludziom wiarę i popchnął ich do adopcji. Mam takie poczucie sensu dzięki temu i wiary, że nic nie dzieje się bez przyczyny. A moja wirtualna spowiedź w prawdziwym świecie przynosi najpiękniejsze owoce. I dlatego wciąż tu jestem! <3

      Usuń
  8. też beczę... ależ pięknie to opisałaś!

    OdpowiedzUsuń
  9. Allu, jakie to piękne... Ja wciąż jestem pod wrażeniem tego, jak cudownie i szczęśliwie wszystko się ułożyło.
    Allu, jeśli możesz, pomódl się za mnie i moją córeczkę. Nasze życie nadal nie może odmienić się na lepsze, chociaż wciąż mam na to nadzieję. Wbrew wszystkiemu.

    Pozdrawiam Cię serdecznie *:
    Anna-Róża

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rety Anno! Tyle to już lat, gdy wciąż nie możecie znaleźć swojego szczęścia! Pomyśl prosze, co możesz zrobić dla siebie i dla córki, by było Wam lepiej. Może czas działać! :*

      Usuń
  10. Wzruszyłam się po tym wpisie. Miłość. Nic więcej nie trzeba na ten temat pisać. FANTASTYCZNY POST :-*

    OdpowiedzUsuń
  11. Leosiu jesteś szczesciarzem, dostałeś najlepsza mamę na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOOooooo <3
      Żeby tak myślał, żeby tak myślał w przyszłości!!!! :*:*:*:*

      Usuń
  12. JA też jestem z Tobą 3 lata, bo trafiłam na Twojego bloga dokładnie w czasie, gdy Wy znaleźliście Leo i od tego czasu wciąż śledzę i dopinguję :) MM

    OdpowiedzUsuń
  13. Pamiętam jak dziś, kiedy ogłosiłaś na blogu, że odnalazł się Wasz synek :) Wszystkiego najlepszego Leosiu! :)

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP