10:42 PM

Nowa rzeczywistość.

Wróciłam do pracy. 
Pierwszy tydzień był straszny. Czułam się podle. Nie odnajdywałam się ani w pracy ani w domu. Tęskniłam za dziećmi w każdej chwili, myślałam co robią, czy jest im dobrze. Odliczałam godziny do mojego powrotu. 
W tym tygodniu było już lepiej. Wróciłam do pracy i czuję się coraz bardziej na swoim. Mam nadzieję, że ten trend będzie cały czas wznosił mnie ku górze.
Oczywiście tęsknię za dziećmi. Myślę o nich, tym bardziej, że Mela już 3 tydzień chora. Poszła do przedszkola na 1 dzień. Zadzwonili, że ma biegunkę i mąż zwalniał się z pracy i siedział przez dwa dni na zwolnieniu. 
W tym tygodniu miałam zebranie z rodzicami, więc jak wyszłam z domu o godzinie 6.30 to wróciłam 20.10. Leoś już spał, a Melka czekała w łóżku. Jeszcze zimna wbiegłam do niej, a ona wturlała się w moje ramiona i w sekundę usnęła z uśmiechem... MOJA KRUSZYNKA KOCHANA.

 

W zeszłym tygodniu moja najmłodsza siostra skończyła 18 lat. Byliśmy zaproszeni na imprezę, ale oczywiście maluchy się pochorowały i musieliśmy zrezygnować. Pojechałam sama. DACIE WIARĘ? Moje pierwsze 24h bez dzieci. Wsiadłam do pociągu i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić... gdy dotarłam na miejsce, poczułam się nagle jak za studenckich czasów i wytańczyłam się za ostatnie 10 lat! :) Znajomi śmiali się, że rzeczywiście widać, że się wyrwałam :))



Najpiękniej jednak było wrócić do domu i zobaczyć te moje dwie kochane mordki, które widząc mnie wskakują na moje plecy i wtulają się na następne 3h, nie dając mi nawet rozebrać butów <3



 


12 komentarzy:

  1. Najważniejsze, że masz tendencje zwyżkowe:) Będę z uwagą śledziła Twoje wpisy z powrotu do pracy bo i mnie to czeka. Ja niestety wracam na niby stary grunt ale już po reformie. Zobaczymy co przyniesie nam wrzesień?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie Cie radosna i spelniajaca sie i tetniaca zyciem. Tryskasz energia i chce nia sie zarazic. Mordki sa przeurocze, jak zawsze mi nigdy dosc patrzec na Leo i Mele♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Alu, na pewno dasz sobie świetnie radę - nawet pomimo pewnych zawirowań. Każdy powrót jest trudny - ale Ty akurat należysz do osób, które tak łatwo się nie poddają ! :) A wyrwanie się z domu - zwłaszcza z TAKIEJ okazji - jest od czasu do czasu potrzebne każdej mamie. Wiadomo, że się tęskni - ale czasami trzeba mieć jakąś odskocznię od macierzyństwa. Buziaki dla Was :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Początki bywają trudne, dla wszystkich... Potem człowiek się wdraża, a jak jeszcze robi to, co lubi- jest o wiele łatwiej. Grunt, żeby dzieci były zdrowe- wtedy komfort pracy i spokojnego umysłu jest o wiele większy :)
    Powodzenia Kochana! Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale słodkie są takie chwile kiedy nagle się wyrwiesz z domu potem wracasz i dzieci za Tobą takie stęsknione... :D Spokojnie przyzwyczaisz się do nowej sytuacji no i najlepszego dla siostry zdrowia i spełnienia marzeń

    OdpowiedzUsuń
  6. Powroty do domu są jednym z przyjemniejszych momentów w ciągu dnia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieci to największy skarb! Nie chce się je opuszczać ani na chwilę, aby nie uszczknąć niczego z ich życia. Szkoda tylko, że czas tak szybko leci. Moje dziewczyny już takie duże, że to nie ja wychodzę z domu a one. A ja tylko tęsknię i czekam aż wrócą :) Taki los matki :) <3

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja jestem wyrodna, bo po odstawieniu młodzieży do placówki niemal skaczę z radości, że wreszcie kilka godzin spokoju będzie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przede mną też niestety powrot do pracy ale mam jeszcze pare miesiecy do przygotowania ale czy tak sie da? Wiem ze tez na pewno bede tesknila... wystarczy ze gdzies wyjde w ciagu dnia i juz tesknie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przede mną też niestety powrot do pracy ale mam jeszcze pare miesiecy do przygotowania ale czy tak sie da? Wiem ze tez na pewno bede tesknila... wystarczy ze gdzies wyjde w ciagu dnia i juz tesknie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też lubię wracać z pracy do domu, słyszę już zza drzwi salonu: "mamaaa, mama, maaama!!" :) i Amelkę, która biegnie się przytulić, całuje mnie i pokazuje jak bardzo kocha!
    To piękne! :)
    Cudowne masz dzieci! <3
    Powtarzam się, ale fajnie, że wróciłam i znów jestem z Wami! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie powrót do pracy, a raczej rozpoczęcie nowej również był dosyć trudny. Minęły już 3 miesiące odkąd pracuję, ale nadal tęsknię za córeczką.

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP