10:26 PM

Uff.

Wyniki chlorków w pocie są dobre. 17, w normie. Odetchnęłam z ulgą.
Wczoraj mieliśmy konsultację. Dostaliśmy receptę na bardziej kaloryczne mleko. Młoda wymaga większej podaży kalorii. (Choć chyba tragedii nie ma. Ma 7 miesięcy, waży 7400 i ma prawie 70cm.) Mleko kupione, ale Mela ma odruch wymiotny przy pierwszym łyku.Cudownie.
No nic. Muszę być dobrej myśli. Inaczej zwariuję...zwariujemy wszyscy.
Najważniejsze , że Amelka już ochrzczona. Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Ale o tym w następnym poście.
Ludzie kochani... dziękuję, że jesteście. Takiej dawki ciepła, dobra i wsparcia, co od Was, nie dostałam przez większość mojego życia.

35 komentarzy:

  1. Ponownie powiem, ogromnie mi sie serce raduje, ze wszystko jest OK.
    Kocham Leo, wirtualna ciotka oszalala i na punkcie Amelii tez <3 Lowjam te dwa skarby.
    Buziaki Alus :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buziaki buziaki ciotko 😊 śniłaś mi się dziś!

      Usuń
    2. 😄 😘
      Mam nadzieje nie straszylam we snie haha.

      Usuń
  2. Uff uff uff!!! 7400 to nie jest tak źle. A konsultowaliście, czy to aby faktycznie nie ten krztusiec? Leoś na zdjęciu - słodzinek kochany :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Niby to nie krztusiec. Jeszcze w Wielki Piatek mam wizytę u alergologa zobaczymy co on powie. Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Oj to dobrze, że nie krztusiec. Może to tylko powikłania po tym paskudnym refluksie połączone z alergią i serią infekcji. Teraz już będzie lepiej, na pewno!

      Usuń
  3. Moja córka w wieku 6,5 miesiąca ważyła 6kg, koło roku 7,8kg. A teraz ma 7 lat i waży 18kg. Zawsze ma w książeczce wpisane niedobór wagi. Nie którzy tak po prostu mają. Są chudzi i koniec. Z tego, co pamiętam, Ty do grubciów o mocnej budowie nie należysz 😊 Popytaj może mamę, jak to z tobą było, może to genetyka. Jeśli ma już 7 miesięcy, to pewnie rozszerzasz dietę. Gorąco polecam BLW, a nie papki, w przypadku niejadków, sprawdza się o wiele lepiej
    Całuski
    Kacha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja ważyłam na pół roku 9 kg :P Byłam grubaskiem, wołali na mnie w domu Churchill ;) buziaki

      Usuń
    2. O rany, to tylko kilogram więcej niż moja trzylatka. Gdybym sama nie była w dzieciństwie chudziakiem spoza siatki centylowej, to bym nie uwierzyła. BLW też polecam, ale bez spinania się, nie wszystkie dzieci potrafią od razu jeść, zwłaszcza te mające problemy z przełykaniem. :)

      Usuń
    3. BLW to u nas kiepsko. Melka się krztusi nawet przy rozgotowanym rozciapcianym ryżu ;/

      Usuń
  4. Uff jak dobrze, że wyniki są ok. I oby już było tylko lepiej.
    Trzymam mocno kciuki;*
    Ale z Leosia już duży chłopak ;) A jeszcze niedawno taki maluszek z niego był.

    Uściski;* Trzymajcie się ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dobrze czyta się pozytywne wieści, cieszy mnie to bardzo:) Najważniejsze, że wykluczacie i szukacie dalej. Jestem dobrej myśli, ucałuj ode mnie te Twoje szkraby:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Alu, wspaniałe wieści że wyniki w normie, cieszymy się. Oby jak najszybciej doszliście do zdrowia. Trzymam kciuki! Leoś już jest taki duży, kiedy to zleciało...
    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochana, sama nie wiem kiedy! Toż to kawał chłopa już <3 ściskam

      Usuń
  7. Bardzo się cieszę, że z malutką lepiej. Będzie dobrze, przecież nie może być inaczej! :)
    Bóg czuwa nad Wami :)
    Czekam na post z chrztu! Amelka pewnie pięknie się prezentowała! :)
    Buziaki i pozdrowienia.
    Ola i Amelka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana, post się produkuje :) buziaki i uściski

      Usuń
  8. No to faktycznie ufff....Całe szczęście!
    I oby teraz już wszystko szło tylko ku lepszemu ! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo się ciesze...morze zdrowia dla Was...nie ocean bėdzie odpowiedniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się niezmiernie! Znam ten rodzaj ULGI.
    Alu, skoro na razie nie podchodzi Jej to nowe mleko, to może zapytaj pediatrę o taki dodatek do posiłków jak FANTOMALT. Elizie przepisali to w szpitalu, ze względu na słabe przybieranie na wadze- ten proszek nie ma smaku, można dodawać go do wszystkiego-mleka, kaszek, zupek.
    Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, dziękuję za podpowiedź. Buziaki kochana

      Usuń
  11. hej ona jest duza! moja cora nie rosla i nie przybierala bo miala alergie ale nikt o tym nie wiedzial...na krztusiec robi sie badanie z krwi. lekarze nie chca go robic bo nfz nie refunduje czy cos. koszt to ok 100 zl do 180- to w warszawie . mojej siostrze nikt nie wierzyl. lekarz olal jej sugestie wielokrotnie az zrobila na wlasna reke i wyszlo jak byk. co do mlek to w przypadku alergii my uzywalismy nutramigen- smierdzi ale dziecko jak powoli sie wprowadza to akceptuje a teraz z drugim puramino- to jest genialne bo nie ma bialek normalnych tylko aminokwasy- lekarze niechetnie przepisuja bo drogie (ok.150) a na nfz koszt 3,20. powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za wszystkie sugestie. Podpowiem lekarzowi 😘

      Usuń
  12. Ściskam mocno!! I wierzę, że już będzie tylko lepiej!! A co złe, jak mawia K., minie minie minie! Buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
  13. No żebyś wiedziała jak ja teraz odetchnęłam. Juź Wam się nakeźy trochę spokoju. Ściskamy Was mocno!

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam,jestem mamą "synka refluksowego":) Dziś Krzyś ma 2,5 roku ale leczenie się nie skończyło. Pani doktor mówi że jak będzie dorastał to wtedy się dowiemy czy na pewno się refluks skończył. Syn waży niecałe 12kg i ma wzrostu 90cm. Jeśli chodzi o choroby to my głównie skupiamy się nad nad-reaktywnością oskrzeli ciągle podrażnianych przez kwas żołądkowy. Już za miesiąc mamy zakładane dreny bo niestety nie może przez stały obrzęk schodzić prawidłowo płyn i jest niedosłuch. Alu będzie lepiej nie idealnie ale lepiej:) Znasz życie z chorobą przewlekłą wiesz jak trudno znaleźć odpowiedni balans pomiędzy zaleceniami lekarza a tym co pomaga lub choćby nie szkodzi. Ja znalazłam lekarza który leczy syna a nie tylko jego refluks lub alergie. Słucha , podpowiada co jeszcze, jak dalej. Życzę zdrowia i spokoju. I jeszcze żeby wam się astma nie przyplątała bo niestety jej wystąpienie to prawie pewniak. PS Z astmą też da się żyć, niestety wiemy z doświadczenia:) Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehhh, życie matek! Też życzę zdrówka i dziękuję, że podzieliłaś się swoim doświadczeniem.

      Usuń
  15. Alu cudowne wieści!!! Ty dziękujesz za wsparcie, a ja dziękuję Tobie, że jesteś, że piszesz, że otwierasz przed nami swoją codzienność. Zdrowiejcie. Marta

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP