8:20 PM

Hello March!

Nareszcie. Nareszcie marzec. Zima i ja w tym roku nie jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Tolerujemy się licząc, że już niedługo nie będziemy musiały na siebie patrzeć. Bo tegoroczna zima to nie tylko chłód, krótkie dni, brak owoców i warzyw, to jeszcze choroby, popołudnia z dwoma naspidowanymi króliczkami zamkniętymi w czterech ścianach, to 20 minutowe ubieranie tychże na dwór, a co za tym idzie wstawanie do pracy z półgodzinnym zapasem. 
I oto po długich tygodniach oczekiwania i wypatrywania...widzę ją!!!! Wisi biała flaga. Powiewa, powiewa na chłodnym jeszcze wietrze. To zima kapituluje pomalutku. Wooooohooooooo!!!!!!! 
No radość. RADOŚĆ :)


Trochę mniej niż widok za oknem raduje mnie widok w lustrze. Ostatnio nie mogę na siebie patrzeć. Ale dosłownie. Prawie nie mam zdjęć z tego roku, bo jak tylko widzę swoją twarz to zastanawiam się, dlaczego tak źle wyszłam.  Po prostu się postarzałam. Jestem szara. Taka bez koloru. Nie mam już tak jędrnej skóry, jak kiedyś ( w ogóle nie jestem pewna, czy po ukończeniu 8 lat taką miałam). Mam bardzo widoczne zmarszczki mimiczne i niestety sine worki pod oczami. Używam kremów przeciwzmarszkowych 35+, chociaż mam 32. Ale na badaniu skóry, w grudniu 2015, Pani kosmetyczka była tak miła, że nie zawahała się, by mnie poinformować, że mam skórę gorszą niż u niejednej 70-latki. Więc chcąc nie chcąc - wciąż o tym pamiętam. Szczególnie w drogerii.
Zamówiłam sobie suplementy,  tabletki z kolagenem i witaminami, myślę nad zakupem Derma Rollera do mezoterapii ( stosował ktoś? zna?) dziś zaczęłam stosować maseczkę z Perfecty z Biedronki. No zobaczymy, czy moje odbicie w lustrze zacznie się do mnie uśmiechać ;) Macie jakieś naprawdę sprawdzone sposoby, najlepiej naturalne, na nawilżenie cery i utrzymanie jej w dobrej kondycji?
Mam też plan powrotu do ćwiczeń i bardziej fit odżywianie - ale coś czuję, że termin realizacji przesunie się na kwiecień. Na swoje usprawiedliwienie w tej materii: To wszystko wina mojego męża, który przywiózł dziś Leośkowi i Melce 2 zestawy Happy Meal. Mądre dzieci zjadły tylko mus jakbłkowy i wypiły soczek. No a przecież reszta  nie mogła się zmarnować , nie? 

22 komentarze:

  1. Nie myję twarzy wodą, tylko płyn micelarny. jak najmniej kosmetyków, krem tylko nivea soft. Żadnych maseczek. Działam tak od dwóch lat i moja skóra przestała się przesuszać i przetłuszczać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, a mnie nivea soft uczula. Naprawdę, tak mnie szczypie buzia jak nałożę, że szok. Ściskam mocno!

      Usuń
    2. Balbina, Nivea ma straszną ilość parafiny w sobie. Dobrze, że Ci nie szkodzi.

      Usuń
  2. O nic się nie martw, pozytywne nastawienie a cera sama się rozświetli :) poza tym widziałam na fejsie Twoją buźkę i wcale nie jest źle ;) wyglądasz fantastycznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana - to magia photoshopa, w której jestem mistrzem :)

      Usuń
  3. Alu też tak miałam i zastosowałam taką kurację olejem arganowym 100 % naturalnym.Najpierw bezpośrednio na twarz( wmasowuję go takimi okrężnymi ruchami ) a po jakimś miesiącu dodaję po parę kropli do kremu. Ja widzę znaczną różnicę. Żadnych drogich kremów tylko to mi zregenerowało twarz. Stosuję płyn micelarny i potem spryskuję tonikiem i koniec.
    Buźka. Kati

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam olej arganowy, kupiłam kiedyś na Jarmarku Dominikańskim. Ale ja nie widziałam poprawy, oprócz tego momentu jak nałożyłam na twarz. No nic, spróbuję znowu, może byłam zbyt sceptyczna. Buziaki!

      Usuń
  4. Wiosna unosi się już w powietrzu. Po pracy korzystamy ze spacerów, bo aż nie chce się wracać do domu. Dziś zamiast palenia w piecu, kominek. Oby tak zostało. Ja od dwóch lat używam kosmetyków zza wschodniej granicy i mi służą, a szczególnie czarne mydło, żebym była jeszcze systematyczna, to byłoby całkiem dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to sama z systematycznością! W tej kategorii biję wszystkich na głowę. Niestety. buziaki

      Usuń
  5. Proszę spróbować regenerum do twarzy, a na noc zwykła maść z witaminą a (koszt ok 4 zł) mi pomogło poprawić cerę, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, dziękuję! Maść z witaminą mam, regenerum kupię :) Buziaki!

      Usuń
  6. JA też już marzę o wiośnie, ta zmienna pogoda doprowadza mnie do obłędu i nie mogę dojść do siebie...ale pocieszam się...już niedługo!!!! będziemy wyglądały jak rumiane jabłuszka, niech tylko słońce mocniej zaświeci :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u Ciebie to wielkie zmiany :))) Z wiosną i latem :) Trzymam kciuki :*

      Usuń
  7. U nas dziś przeszła pierwsza burza. Grzmiało jak ta lala! Czyli naprawdę idzie wiosna! Co do starzenia się to mam ten sam problem - najgorzej mi się uwidocznila pionowa zmarszczek między brwiami. A ja mam tylko 35 lat! Staram się odżywiać zdrowo, wysypiac i w miarę możliwości przebywać na słoneczku. A w kremy nie wierzę i rzadko stosuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie najbardziej widać zmarszczki przy oczach no i te worki pod oczami... Ja w kremy wierzę, tylko nie wierzę w swoją systematyczność :D Buziaki

      Usuń
  8. Dziś była pierwsza burza więc zima już na dobre kapituluje jest z czego się cieszyć :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo Ci polecam blog qchenne-inspiracje,w zakładce są gotowe jadlospisy z których można się nauczyć zdrowo jeść. Oprócz tego jest mnóstwo artykułów nt naturalnych metod odżywiania, dietotetapia, o kosmetykach też było, zapamiętałam że pod oczy najlepszy jest olejek z opuncji figowej 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Też tak mialalam jeszcze dwa miesiące temu. Na chrzcie młodej wyglądałam jak zombie ( nie posmarowałam się długiem, bo był Eco i po prawie roku stania w szafce się przestawił:), ziemista cera i wory pod oczami.... Teraz lepiej bez szczególnych zabiegów. Pijesz dosyć wody? Wysypiasz się?( wiem, że to może źle brzmieć przy 2ce dzieci;)....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, sama nie wiem ,czy dość tej wody, ale piję dużo herbaty :) Wysypiać to się w miarę wysypiam, choć mam teraz gorszy czas...i ta praca i trochę problemów rodzinnych...

      Usuń
  11. Na poprawe cery proponuje Ci olej rokitnikowy, nie pamiętam dokładnie ale chyba należy spożywać łyżkę dziennie tego specyfiku. W smaku jest okropny (zawsze czymś zagryzałam), ale efekty widoczne,chociaż nie tak od razu. Ma dużo witaminy E i innych ważnych i potrzebnych dla skóry składników. Ni pamiętam wszystkich jego właściwości i składników bo dawno stosowałam ale pomógł. Jeśli Cie to zainteresuje poczytaj o nim w internecie :)
    Do tego stosuje naturalne kremy do twarzy, uwielbiam fimę vianek i sylveco (to polskie marki). Ich kremy faktycznie nawilżają i mają fajne naturalne składniki. Zawsze miałam problem z suchą cerą i nie mogłam dobrać kremu. W końcu mi się udało i puki co nie zamierzam zmieniać :)

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP