8:33 PM

Łódka od taty.

Po ciężkim, chorobowym tygodniu - dziś około południa, postanowiliśmy wybrać się nad morze. Dzieci kaszlą, więc morskie powietrze powinno dobrze na nich podziałać. Z takim dobrym zamiarem, zapakowaliśmy się familią całą do naszego poczciwego auta i ruszyliśmy w drogę. Dzieci usnęły w 3 minuty, a my relaksacyjnie podgłośniliśmy radio. A tu alarm smogowy. Dwukrotnie przekroczone normy w Gdańsku. Nie zawracaliśmy już, bo Leoś po tygodniu siedzenia w domu, podskakiwał w miejscu na wieść, że jedziemy na plażę i do lasu, no i nie mogliśmy mu tego zrobić ( W Krakowie ponoć normy cały czas są przekroczone co najmniej jeszcze raz tak, a jednak ludzie wychodzą na dwór...). Wybraliśmy się trochę dalej, w okolice Sobieszewa, licząc, że może tam powietrze będzie bardziej przyjazne.
Było dość zimno, ale przyjemnie. Ten smog faktycznie był widoczny po drodze, w postaci takiej gęstej, szarej mgły. Trochę to przygnębiające, że nad samym morzem mamy takiej jakości powietrze...
A wycieczka udała nam się tak:



W ostatnim poście zauważyłam, że mało we mnie żony, więc tym razem post pochwalny na część mojego męża ;), który nad morzem znalazł dwa drewienka i kijki, i postanowił z dziećmi zrobić łódki. Po powrocie do domu wziął się do pracy :) W drewienkach nawiercił dziurki i przymocował żagle.






(Piękne mamy ściany nie? Ale nie opłaca się ich malować, jeszcze co najmniej dwa lata..)

Jestem z męża dumna! :) Łódki schną i jutro będą pływać w wannie. Ciekawe czy dadzą radę :D

A ja się przyznam, że skitrałam w kieszeni trochę muszelek, to może z dziećmi stworzymy dla taty laurkę na Walentynki :) Choć mam też pomysł na list w butelce :) <3

PS. Dziękuję Wam, moi kochani, najwspanialsi, za takie ciepłe komentarze pod ostatnim postem. Zeszkliły mi się oczy, a przeczytałam je dopiero przed chwilą.

PS2. W tym nadchodzącym tygodniu...wracam do pracy!!!!!

12 komentarzy:

  1. Wycieczka jak najbardziej udana. Ileż skarbów przywieźliście. A Tata wymiata. Łódki piękne. Jutro tylko wiatr w żagle i będą śmigały.
    U nas dziś pojawiła się pierwsza kreska na ścianie. Na szczęście w miejscu, w którym u gospodarza stoi wersalka, więc jak wróci na miejsce nie będzie widać. Mam nadzieję, że więcej malunków nie będzie, wszak to nie nasze ściany. Tylko Tygrys o tym nie wie:)
    Alu, niech ten powrót do pracy będzie jak najmniej bolesny dla Ciebie i Twojej Rodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe dopiero pierwsza!!?? Gratuluję!:) u nas ściana całą zamalowana...nie jedna... dziękuję za życzenia d9brze go powrotu.jesteś kochana (ale na serio! Nie zs tak tylko powtarzam :) )

      Usuń
  2. Trzymam kciuki za powrót do pracy:). Pocieszę Cię, że ja wracałam po...6 latach! Z duszą na ramieniu, ale udało się pomimo nieustannych chorób, codziennego stresu, czy pójdę do pracy czy... do lekarza. Będzie dobrze!
    A bliskości morza to Wam po prostu zazdroszczę! Pochodzę znad morza i baaaardzo tęsknię za tym wiatrem we włosach i szumem fal. Zaś alarmy smogowe to teraz nasza codzienność:(. A podobno nad morzem powietrze jest czyste...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety nie... powietrze syfiaste.
      6 lat to dużo.skoro Tobie się udało to nam na prwno tez!

      Usuń
  3. Hej, trzymam kciukasy za pierwsze dni w pracy. U nas smog tak samo jak w Krakowie lub nawet i gorzej:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki za powrót do pracy. Poukłada się. Musi!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Smog nawet w Gdańsku... Myślałam, że u Was to się nie zdarza. Pozdrawiam z Warszawy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co roku o tej porze wszędzie jest smog. Właściwie w 2016 to było lepsze powietrze niż zazwyczaj. W 2012 to była masakra. Ja się już przyzwyczaiłam, że w mojej okolicy zimą ledwo można oddychać tam, gdzie są domy jednorodzinne albo XIXw. osada. U mnie na blokowisku i tak lepiej. Krakusy chyba też przyzwyczajone. Jak mają dwukrotnie przekroczone normy, to znaczy że można iść pobiegać. :) Zresztą co tam Kraków, w Zakopcu jest dużo gorzej. BTW u mnie na Mazowszu normy przekroczone siedmiokrotnie. dla pm 2.5. Chwilowo dużo gorzej niż w Krakowie.

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP