11:17 PM

Co za emocje!

Wierzycie w cuda? Przeznaczenie? Siłę wyższą kierującą naszymi losami? Boga? A może w przypadkowe zbiegi okoliczności?
...pamietam, że było chłodno. To chyba był listopad. Padał deszcz, a ja myślałam, że dłużej już nie wytrzymam. Patrzyłam w lustro i widziałam jakąś obcą kobietę. Na twarzy miałam wypisany ból i zniechęcenie. Ciągłą irytację. Niemoc. Nie mogłam tak dłużej. Zaczęłam chodzić do psychologa, chciałam zrzucić z siebie balast. Porozmawiać z kimś. W tamtym czasie miałam wrażenie, że "zwyczajni" ludzie nie chcą mnie słuchać. Nikogo nie chciałam obarczać sobą, tak jakby moja obecność i rozmowa była dla innych ciężarem...
Pani psycholog była zabawna. Rozśmieszała mnie do łez. Gdy próbowałam opowiedzieć jej o bólu, z jakim przyszło mi żyć, przerywała mi w pół zdania, mówiąc:
"Ja przepraszam, no nie mogę się skupić, bo cały czas myślę o pani sukience. Gdzie pani ją kupiła. Jest po prostu obłędna" :) ;P
lub
"Wie pani co, no dzieci to naprawdę nie wszystko. Same w sobie szczęścia nie dają. Ojej, przepraszam, córcia dzwoni, muszę odebrać, wie pani jak to jest".
Nie wiedziałam. Ale spotykałam się z tą panią, bo wizyty u niej były bezpłatne w moim luxmedowym abonamencie. Po każdej wizycie dostawałam jakieś zadanie. Któregoś dnia, gdy kolejny raz usłyszałam, że jestem olśniewającym i tak wspaniale opisującym uczucia człowiekiem, jako pracę domową otrzymałam przeczytanie książki "Bóg nigdy nie mruga" Reginy Brett.
W empiku nie mieli jej na stanie. Zamawiałam ją przez internet. Kupiłam jedną. A potem kolejne. Ludzie, którzy ją czytali, podawali ją dalej. Ta książka miała istotny wpływ na moje życie. Płynie z niej ogromny emocjonalny wodospad, ale w pozytywnym znaczeniu. Opowiada często o rzeczach oczywistych, ale których w naszej codziennej gonitwie nie zauważamy skupiając się na tym, co złe. Generalnie - książka ta, jest na wysokiej pozycji najważniejszych książek w moim życiu.
Minęły ponad dwa lata od tamtej chwili. Mój ból zbladł, przeszłość zaczęła się zacierać. Moje myślenie, bezsprzecznie, weszło na inne tory. Któregoś zwyczajnego, listopadowego wieczora roku bieżącego...weszłam na pocztę wp. I gdy w tytule zobaczyłam imię i nazwisko autorki opisywanej przeze mnie książki....mocno się zdziwiłam.
Wiadomość zwaliła mnie z nóg.  Okazało się, że redaktorka książek Reginy jest stałą czytelniczką mojego bloga i ma dla mnie wspaniałą niespodziankę... Nową książkę Reginy (tę, którą kupiłam kilka dni temu) z dedykacją od samej Reginy ( która poznała moją historię). Dziś przyszła paczka. Czekałam od rana na kuriera, zawitał dopiero ok.16.30. W środku czekała nie jedna książka - a dwie. Oprócz książki Reginy była tam jeszcze słodka książeczka dla Leosia <3! Wzruszyłam się ogromnie! Sama nie wiem, którym prezentem bardziej... Mąż tylko na mnie spojrzał i powiedział: "Weź nie rycz, no...".
 (nie wiem czemu na tym zdjęciu cienie są fioletowe, nie myślcie, że jesteśmy tacy posiniaczeni...:P)

Kochana Marysiu! Bardzo Cię dziękuję za ten piękny gest i przekazane ciepło! Zapamiętam go do końca życia! Sprawiłaś, że czuję się naprawdę magicznie, wyjątkowo, niezwykle! Wszystko wydaje mi się bajeczne i po prostu nierealne. DZIĘKUJĘ!

Ja wierzę w przeznaczenie. Miałam trafić na tę zabawną Panią psycholog. Miała polecić mi książkę. Miałam ją kupić i przeczytać. Miałam to opisać na blogu. Marysia miała szukać opinii o tej książce. Miała tu do mnie trafić. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Kurczę, ale to piękne! 

BÓG ZAWSZE WIE, CO DLA NAS DOBRE. Musimy tylko nauczyć się Go słuchać.

39 komentarzy:

  1. Droga moja az ciekawa jestem czy znajde te ksiazke tu u siebie do poczytania.
    Wiele razy mowilam jestes wielka i ludzie to widza!!!
    :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza część u Was to "God never blinks", druga "Be the miracle". Trzecia nie mam pojęcia, nie widziałam jeszcze amerykańskiej wersji. Ale przede wszystkim pierwszą polecam :) Buziaki

      Usuń
    2. Trzecia książka miała w PL światową prapremierę :-) W USA ukaże się dopiero w kwietniu i będzie miała tytuł "God Is Always Hiring".
      MB

      Usuń
    3. Zobacze czy moge zamowic w bibliotece :-)

      Dziekuje Wam:-*

      Usuń
  2. Alu, aż mnie przeszedł dreszczyk :)))
    Jesteś szczęściarą i masz dobrą aurę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś szczęciarą,,, ja dziś lece do biblioteki po kolejne książeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, ale niespodzianka :) rzeczywiście, tak chyba miało być :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow :D Pan Bóg to zawsze wie, jak nas zaskoczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze powtarzam, że nie ma w życiu przypadków. Pan Bóg wie, co robi.
    Książek Pani Reginy nie znam (z przyjemnością poznam), ale jestem fanką Pana Erica.
    Mamy kilka jego pozycji na półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pana Erica też lubię :)) Buziaczki i pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Jejjjjj...To naprawdę miło, że pani redaktor zadała sobie aż tyle trudu :) Blog i Ty jako jego autorka musieliście wywrzeć na niej naprawdę duże wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również jest miło. Pozdrowienia dla Waszej wspaniałej rodzinki :)

      Usuń
  8. Niespodzianka niesamowita! Nie dziwię Ci się, że wzruszona jesteś.
    Zaintrygowana recenzją książki chyba zakupię sobie pierwszą część;-)))
    Lwiątko w Twoich objęciach genialne;-0
    Pozdrawiam - Patrycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, dziękuję kochana. Książkę polecam. Pierwsza część kompletnie zwaliła mnie z nóg :)
      Buźka

      Usuń
  9. Ale genialna historia! Jak miłe są takie niespodzianki; od osób, których praktycznie nie znamy:-)
    Nie ma przypadków, nie ma! Nie wierzymy w przypadki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ja sama jestem wciąż oszołomiona :)
      Ściskam Cię i przesyłam całuski.

      Usuń
  10. Wierzę, że Ten na Górze ma plan ;)
    Nie dziwię się, że Twój blog zrobił takie wrażenie. Gratuluję takiej dedykacji :)
    Buziaki;*
    A wymienione przez Ciebie książki postaram się przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ala jakiś czas temu z Reginą Brett był wywiad w kochanym radio trójce ( podaję link http://www.polskieradio.pl/9/304/Artykul/980822,Regina-Brett-nigdy-nie-jest-za-pozno-na-szczesliwe-dziecinstwo ), jak słuchałem tego wywiadu to zostałem zachwycony jej osobowością. I w sumie to się teraz nie dziwię że w jakiś sposób wasze losy się skrzyżowały. Chyba obie jesteście wrażliwymi wojowniczkami :) Szczerze zazdroszczę Ci tego ogromnego wyróżnienia jakie dostałaś od P. Brett :))))
    I fajnie że zostałaś wyróżniona przez kogoś wyjątkowego, należy Ci się to jak nikomu innemu. Niech to da Ci siłę i radość do dalszego wyjątkowego działania.

    Ka-ol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś zdecydowanie zbyt miły :) Ale...dziękuję :)

      Usuń
    2. Ach wiesz dla kobiet zawsze.... tylko nie mów mojej Isi:)))))

      Usuń
  12. Ale cudowna niespodzianka! :)
    Czyli świat jest jednak pełny dobrych, wspaniałomyślnych ludzi. Jak dobrze. W takim świecie zdecydowanie przyjemniej żyć :)
    Książki Reginy Brett zmieniają życie. Mam wszystkie i czytam wciąż i wciąż. Teraz czekam na Twoją książkę, Alu, myślę, że jest bardzo, bardzo potrzebna. Ciepłe uściski dla całej Waszej rodziny w ten zimny dzień :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wspaniała.
      O mojej książce wciąż myślę, ale jakoś się boję. Fragmenty bloga ( ok.5 stron) właśnie wydaje mój Ośrodek Adopcyjny.
      Ściskam również!

      Usuń
  13. Niesamowita historia! :) Wierzę w cuda i przeznaczenie. Tak miało po prostu być!

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja tam zdziwiona nie jestem...komujak komu ale Tobie Alu naleza sie te ksiazki...jestes najbardziej ciepla osoba ktora czytam...lubie sie u u ciebie ogrzac i mam nadzieje ze poznam was kiedys osobiscie...Bog czuwa...

    OdpowiedzUsuń
  15. Wycierpiałaś Alu wiele ale wytrwałaś od momentu odnalezienia Leosia spotyka Waszą rodzine same dobro. Aż miło tu zajrzeć i czytać . Pozdrawiam ewa

    OdpowiedzUsuń
  16. Jej, aż łezka pociekła.. Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam,
    dzisiaj trafiłam na twojego bloga z innego bloga "czarodziejnasz". Po długim oczekiwaniu zdecydowaliśmy się na podjęcie wyzwania związanego z adopcją. A odnośnie twojej niespodzianki.....Jestem stałą czytelniczką książek Reginy i sama wysłałam do niej emaila z podziękowaniem za jej twórczość. Wyobraź sobie, że odpowiedziała mi więc mogę sobie wyobrazić jak Ty się poczułaś jak zobaczyłaś autorkę emaila.
    Cieszę się, że trafiłam na tego bloga i wiesz mi że będę tutaj często zaglądać. Muszę tylko mieć trochę czasu na poznanie twojej historii i nadrobienie wszystkiego....
    pozdrawiam serdecznie
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Alu,
    Czytam, czytam i nie mogę się oderwać. Mój mąż mnie dzisiaj zapytał co ja dzisiaj zrobiłam bo cały czas siedzę i czytam. A ja czytam twojego bloga od początki i właśnie dotarłam znowu na ten fragment.Jak dojdę do końca to opowiem po krótce moją historię bo nie uwierzysz jakie są te nasze historie z dzieciństwa podobne.
    A w tym miejscu chcę tylko powiedzieć, że jestem pod wrażeniem Twoich rękodzieł (ja zupełnie nie mam talentu plastycznego) a przy opowieści o pierwszym spotkaniu Leosia się strasznie poryczałam....tak w ogóle to całuski dla niego.
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń

Klik!

TOP