Mam 32 lata. Od ponad 6 lat jestem mężatką. Od 2,5 matką. Gdy zaczynałam pisać tego bloga zbliżałam się do 30. Byłam bezdzietną nieszczęśliwą kobietą, Poznaliście mnie taką i polubiliście, daliście mi siłę i wsparcie, by przejść przez ten trudny czas. Dzieliliście ze mną smutne i szczęśliwe chwile. Często Wasza obecność w moim życiu pozytywnie mnie zaskakiwała. Wiele się nauczyłam pisząc tego bloga. O sobie. O ludziach. O macierzyństwie. O człowieczeństwie. Dziękuję Wam za to. Dziękuję z całego serca.
Brzmi jak pożegnanie, co?
Potrzebuję zmian. Ta forma bloga przestała mi odpowiadać. Dusi mnie. Ogranicza. Do tego stopnia, że wiele razy klikałam w "Nowy post", pisałam kilka zdań...a potem klikałam "Zamknij". Takich postów w wersji roboczej, w moich postach mam kilka...
Nie, nie odchodzę. Ale potrzebuję na nowo, również poprzez to miejsce, zdefiniować to kim jestem. Bo jestem inną kobietą, inną Alą od tej, która pisała pierwsze posty na tym blogu : Mój pierwszy post.
Macierzyństwo jest dla mnie najważniejszą częścią mojego życia, ale nie jedyną. Lubię być nie tylko mamą a po prostu kobietą, dziewczyną, potrzebuję pracować, realizować się, stawiać sobie wyzwania i próbować im sprostać. Mam głowę pełną pomysłów, serce pełne wiary i wiele pokładów energii, która przez to, że nie ma ujścia często powoduje, że jestem słaba. Bo bywam...słaba, mimo, że chyba jestem silna. Czasem przegrywam, ale ostatecznie czuję się wygrana. Myślę, że dużo wiem, mam w sobie doświadczenie, którym mogę się dzielić, ale jednocześnie wciąż wiem bardzo niewiele i chcę się uczyć, od innych, od Ciebie, od wszystkich tych, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia. Lubię tworzyć, fotografować, pisać, szyć, czytać książki, pracować z ludźmi. Czasem się wstydzę, wstyd blokuje mnie tylko dlatego, że boję się oceny z zewnątrz. Tak jakby to cudza ocena definiowała to kim jestem i jaką mam wartość ( ukłon w stronę mojej przyjaciółki Marysi B. :*). Być może jednak wcale się nie zmieniłam, zmieniło się to, co mnie otacza i przez to czuję się inna...
Miałam do wyboru trzy opcje:
*zamknąć bloga,
*zamknąć bloga i założyć nowego,
*zmienić formułę obecnego.
Na tę chwilę postawiłam na 3 opcję.
Otwieram się na wiele nowych sfer. Chyba idę w stronę lifestyle. Nie porzucając jednocześnie parentingowej odsłony mojego życia. Chcę zacząć pisać o sobie. Jakakolwiek bym nie była. A bywam bardzo różna ( najgorsza chyba w okolicach PMS-u).
Witajcie na moim nowym blogu. A jednocześnie na "starych śmieciach". Czy mnie polubicie w nowej odsłonie? Czas pokaże.
Brzmi jak pożegnanie, co?
Potrzebuję zmian. Ta forma bloga przestała mi odpowiadać. Dusi mnie. Ogranicza. Do tego stopnia, że wiele razy klikałam w "Nowy post", pisałam kilka zdań...a potem klikałam "Zamknij". Takich postów w wersji roboczej, w moich postach mam kilka...
Nie, nie odchodzę. Ale potrzebuję na nowo, również poprzez to miejsce, zdefiniować to kim jestem. Bo jestem inną kobietą, inną Alą od tej, która pisała pierwsze posty na tym blogu : Mój pierwszy post.
Macierzyństwo jest dla mnie najważniejszą częścią mojego życia, ale nie jedyną. Lubię być nie tylko mamą a po prostu kobietą, dziewczyną, potrzebuję pracować, realizować się, stawiać sobie wyzwania i próbować im sprostać. Mam głowę pełną pomysłów, serce pełne wiary i wiele pokładów energii, która przez to, że nie ma ujścia często powoduje, że jestem słaba. Bo bywam...słaba, mimo, że chyba jestem silna. Czasem przegrywam, ale ostatecznie czuję się wygrana. Myślę, że dużo wiem, mam w sobie doświadczenie, którym mogę się dzielić, ale jednocześnie wciąż wiem bardzo niewiele i chcę się uczyć, od innych, od Ciebie, od wszystkich tych, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia. Lubię tworzyć, fotografować, pisać, szyć, czytać książki, pracować z ludźmi. Czasem się wstydzę, wstyd blokuje mnie tylko dlatego, że boję się oceny z zewnątrz. Tak jakby to cudza ocena definiowała to kim jestem i jaką mam wartość ( ukłon w stronę mojej przyjaciółki Marysi B. :*). Być może jednak wcale się nie zmieniłam, zmieniło się to, co mnie otacza i przez to czuję się inna...
Miałam do wyboru trzy opcje:
*zamknąć bloga,
*zamknąć bloga i założyć nowego,
*zmienić formułę obecnego.
Na tę chwilę postawiłam na 3 opcję.
Otwieram się na wiele nowych sfer. Chyba idę w stronę lifestyle. Nie porzucając jednocześnie parentingowej odsłony mojego życia. Chcę zacząć pisać o sobie. Jakakolwiek bym nie była. A bywam bardzo różna ( najgorsza chyba w okolicach PMS-u).
Witajcie na moim nowym blogu. A jednocześnie na "starych śmieciach". Czy mnie polubicie w nowej odsłonie? Czas pokaże.
Moim zdaniem to świetna decyzja ! Sama też już dawno swój blog przedefiniowałam - i nie żałuję, bo otworzyłam się dzięki temu na wiele nowych możliwości. Wszystkiego najlepszego i całego mnóstwa inspiracji ! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :):*
UsuńAlu bardzo się cieszę , że zmieniasz bloga, to znaczy że się rozwijasz, idziesz naprzód, myślę, że nie raz skorzystam z twoich rad, przemyśleń, choć jestem w wieku babciowym :D a moja najstarsza ma 42 lata. kibicowałam twojemu macierzyństwu, a teraz kiedy jesteś spełnioną mamą, czas na spełnioną kobietę.. i taką cię na tym nowym blogu witam
OdpowiedzUsuńserdeczności i powodzenia w dalszym blogowaniu :)
Dziękuję, cieszę się, że jesteś. Pozdrawiam!
UsuńSuper pomysł :) Czekam na tę nową odsłonę. Z przyjemnością będę nadal do Ciebie zaglądać.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak krótko przed założeniem swojego bloga trafiłam tu do Ciebie. Pamiętam Waszą drogę i czasem w gorszych chwilach wracam do tego myślami, bo pokazałaś mi, że nie można tracić nadziei na to, że zostanie się mamą.
Uściski;*
:*:*:*:*:*:*
UsuńJa zaglądam do ciebie od niedawna ale dołączę do wcześniejszych komentarzy i z radością będę czytać dalej :)
OdpowiedzUsuńMiło mi Cię gościć, fajnie, że jesteś. Dziękuję :)
UsuńJa też czekam na Twoja nową odsłonę;-)
OdpowiedzUsuńA, że nie raz pokazałaś już, że jesteś kobietą nietuzinkową więc na pewno będę do Ciebie zaglądać;-)
Wszytskiego najlepszego z okazji urodzin!!!!!!
Działam, działam! :)
UsuńRzeczywiście coś w tym jest, że pewna nasza droga wraz z przybyciem naszych dzieci i zaczęciem z nimi normalnie żyć - trochę wszystko zmienia...jestem z tobą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :))
UsuńCzytam, czekam .... i jestem. Z racji doświadczeń masz dużo do powiedzenia i pisz, pisz :*
OdpowiedzUsuńMalaMi
Dziękuję za wsparcie, jest moją siłą napędową :) buziaki
UsuńTo czekam na nową odsłonę:)
OdpowiedzUsuńTworzy się :D :*
UsuńAlu, czytam Twojego bloga prawie od początku. Jesteś ciepłą, wrażliwą i bardzo silną kobietą! Mogę śmiało napisać, że w dużej mierze dzięki Tobie i Twojemu blogowi - dziś jestem mamą. Wiele razy w Twoich postach czytałam o sobie.. Dałaś mi siłę by walczyć o swoje marzenia! Dziekuję! I życzę Ci wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńKochana!!! Proszę! Cieszę się, że gdzieś w świecie cząstka mnie czyni dobro :D Ale pamiętaj, że wszystko co osiągnęłaś zawdzięczasz tylko sobie :) buziaki!!!
UsuńEwuś ale znów nie mam dostępu do Twojego bloga :-(
Usuń100 lat - pięknych, zdrowych, wyjątkowych! Cieszę się, że jesteś, że piszesz, że się zmienia(sz). A ja - ja zostaję u Ciebie - bezwarunkowo, bezdyskusyjnie!! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :*:*:* Za życzenia, wsparcie , obecność! w tym przełomowym dla mnie czasie - bezcenna! buuzzzii
UsuńDo kazdej decyzji trzeba dojrzec a Twoja na pewno byla dlugo przemyslana. Ciesze sie, ze jestes i nie zniknelas bo mimo iz malo komentuje to zawsze czytam.
OdpowiedzUsuńSciskam😚
Tak, bardzo długo. Musiałam zastanowić się nad sobą itp. itd. Ściskam
UsuńAlu, świetna decyzja! Jestem z Tobą od dawna, teraz czekam na więcej Ciebie, bo skądinąd wiem, że jesteś niesamowitą kobietką! Niech inni też się o tym przekonają! :*
OdpowiedzUsuńKochana, dziękuję! Przeczytałam dopiero maila od Ciebie!!! Rety, rety, rety.... BARDZO GRATULUJĘ!!! Jak uporam się z blogiem odpiszę! Bo nie chcę odpisywać po łebkach. <3
UsuńJestem z Tobą, byłam i będę i jeszcze ciekawsza jestem tego nowego! Powodzenia i nigdy nam nie znikaj!
OdpowiedzUsuń:*:*:* Wzruszyłaś mnie. Dziękuję!!! <3<3<3
UsuńZmiany są potrzebne i wcale nie oznaczają, że "to, co stare" już jest nieistotne! :-) Głowa do góry i pędź za pragnieniami! :-)
OdpowiedzUsuń:* Zgadzam się w 100% :)
UsuńSuper pomysł na zmiany w blogu ☺☺☺czasami takie są potrzebne ☺nam nadzieję, że ja też w trakcie pisania wkońcu doczekam się ciąży ☺☺☺
OdpowiedzUsuń:) Jeśli to Twoja droga - życzę Ci tego z całego serca :)!
UsuńWitaj Allu,
OdpowiedzUsuńdawno nie zaglądałam do Twojego bloga i dlatego bardzo zaskoczyłam się nową formą. Jestem zaskoczona zdecydowanie na plus. Blog prezentuje się pięknie i bardzo nowocześnie.
Trzymam kciuki mocno za Ciebie i wierzę w to, że odświeżenie bloga da Ci mnóstwo satysfakcji i wiele radosnych chwil.
Pozdrawiam,
Letycjanka
Jesteś kochana, dziękuję :*
Usuń