Zalewa mnie miłość do mojego męża.
Wariactwo po prostu. Odbiło mi chyba :) Czuję, jakbym się zakochała :)
Leżymy - a ja Go obwąchuję. On: "Co robisz? Czemu mnie wąchasz?" Ja:
"Nie wiem, bo Cię kocham". On: "Weźźźźźź, o co Ci chodzi? Czego chcesz
;) ?"
Dziś mój mąż odrobił
pracę domową do OA, napisał list do biologicznej matki naszego dziecka.
Zryczałam się jak bóbr. Nie podejrzewałam Go o takie pokłady wrażliwości
i mądrości. Na koniec tylko dodał:" Płaczesz? Czemu płaczesz? Tylko nie
ściągaj i potem nie mów, że to ja ściągnąłem."
Hehe.
Ja zabrałam się za pisanie listu do córki z okazji jej 18-tki. Kiepsko mi idzie, moja wyobraźnia nie sięga tak daleko.
Wczoraj
popracowaliśmy trochę przed domem. Ja wsadziłam chryzantemy przy
drzwiach i chciałam wyrzucić wrzosy na śmieci, ale okazało się, że tuż
przy korzeniu są jeszcze zielone, więc tylko je przesadziłam.W przyszłym
roku mamy w planie zagospodarowanie działki,ale nie wiem, czy będzie
nas na to stać.
Szukałam Cię na bocianie, ale znalazłam tutaj. Poczytałam, wzruszyłam się, uśmiechałam...
OdpowiedzUsuń1. Męża masz fajnego, ja też więc nie zazdroszczę :)
2. Kominka zazdroszczę, nie dorobiłam się, choć świeczkami i lampionami nadrabiam :)
3. Z ciebie dusza kreatywna, ze mnie też :)
4. Pracownia?? Mmmm.... wzdycham do mojego pustego pokoju jednak coś mnie trzyma...Rozkładam się z zabawkami przy stole w kuchni :)
5. Obie mamy cel- posiadanie dziecka, choć mamy wybraną inną drogę... Nie ważne byle skuteczną!
5. Kocham zdjęcia tak jak Ty, odnajduję w Tobię tę samą wrażliwość co ja mam w sobie...
6. Ja ogród mam już zagospodarowany, więc Tobie tego życzę w przyszłym roku, kocham swój ogród, jego piękno i to że w każdym okresie jest pełen barw i pokroi roślin, a kawa w nim smakuje nadzwyczaj nie zwyczajnie :)
7. Kończę z tymi punktami bo nie skończę...
Bardzo Wam kibicuję, podczytuję.... :)*
Aaaaa, na babany poproszę przepis :D
Małami- NaszBocian
:) Jeeej, miło :)
UsuńTak sobie myślę, że kurczę ...fajnie dostać taki komentarz i jakie to niezwykłe, że gdzieś tam wśród setek miliardów wypisywanych na blogach emocji, znajdujemy pokrewne, albo wręcz niemal te same :) Dzięki za życzenia :) I kibicowanie :) Ten ogród spędza mi sen z powiek, choć jak wiadomo, póki co priorytety mamy inne ;)
A przepis na banany:
1)Kroisz banany na 4 cząstki ( wzdłuż i na pół)
2) Na patelni podgrzewasz masełko i wrzucasz banany,aż się zrumienią na każdej ze stron ( dodaję też gruszki albo jakieś inne owoce)
3)w drugim rondelku podgrzewasz ciemną czekoladę z ok.4 łyżkami mleka (tu trzeba stać i monitorować stan, bo już mi się nie raz przypaliły)
4) polewasz bananki czekoladą i posypujesz orzeszkami (rozcieram je w moździerzu, ale można rozłupać młotkiem) nerkowca, laskowymi, albo jakimi się chce, myślę, że z wiórkami i migdałami też może dobrze smakować
I gotowe :D
Smacznego!
Poszukam Cię na bocianie :)