Bez zmian. Niestety jest takie oblężenie,ze zajmują się tylko pilnymi przypadkami. Ja takim nie jestem. Będą znów rozważać mój przypadek, może jutro.
CIĘŻKO MI.
Ehh współczuje czekania gdyż doskonale wiem jak to jest. Najgorsze jest to że organizm nie współpracuje czyli żadne tam cewniki czy oxy nic nie dają i u Nas zakończyło się cc w 8 dniu po terminie porodu. Trzymam kciuki żeby jednak coś się ruszyło i życzę dużoooo cuerpliwości.
A nie chcesz się wypisać? Skoro dziecku nic nie zagraża, ty się dobrze czujesz, to co tam się dołować szpitalną atmosferą. W domu zawsze przyjemniej, no i może samo ruszy 😊 Kacha
Ciąża po terminie to ciąża podwyższonego ryzyka. Pobyt w szpitalu nie jest przyjemny, ale zdecydowanie bezpieczniejszy niż siedzenie w domu. Ala ma mieć cc, to po co "coś ma ruszyć "? Tu przynajmniej kilka razy dziennie ma sprawdzane tętno dziecka. Trzymaj się, ja w szpitalu spędziłam 8 dni, ale 5 już jako mama :)
Kochana wierzę, że Ci ciężko. Dodatkowo takie upały.. Ale jakoś musisz przetrwać, bo już nie długo! :) jeszcze chwilę i będziecie wszyscy razem! :D nie mogę się doczekać razem z Wami! Czekam na wieści ! Buziaki!!!
Mała postanowiła nie być gorsza od barciszka i też dać za sobą potęsknić. Trzymaj się Alu, sam pobyt w szpitalu to mało komfortowe przeżycie a jeszcze w nerwach oczekiwania to podwójnie denerwujące. Trzymamy cały czas za Was kciuki. A jak Leoś znosi brak mamy?
Alu wierzę ze nie jest lekko ale to już naprawdę ostatnia prosta. Najważniejsze ze jesteście z Amelka pod opieka, i nie musisz sie niepokoić w domu. Trzymaj sie:) 11 sierpnia to tez piękny dzień na narodziny. A ani sie obejrzysz a będziesz w domku ogarniać nowa rzeczywistość:))
Och, nie zazdroszcze, ta niewiadoma musi byc dobijajaca...
A moze jednak siedzenie w szpitalu i czekanie na laskawa decyzje lekarzy to kiepski pomysl? Moze Twoj maz moglby ich troche przycisnac? Niech sie okresla. Jak maja Cie tak trzymac jeszcze tydzien lub dluzej, to moze lepiej czekac na "akcje" w wygodach wlasnego domu? Czy decyzja o cesarce juz przesadzona, czy jeszcze chca sprobowac z oksytocyna?
Trzymaj sie, mam nadzieje, ze juz niedlugo bedziesz tulic coreczke!
A ja po raz kolejny napiszę - jesteś bardzo dzielna!!! I umiłowana gdzieś tam na górze :) - skoro takie wyzwana, trudy i doświadczenia stawia przed Tobą Pan!. Trzymam kciuki za szczęśliwy poród i wierzę, że będzie tylko lepiej ! I zdrówka dla Leosia.
Ehh współczuje czekania gdyż doskonale wiem jak to jest.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to że organizm nie współpracuje czyli żadne tam cewniki czy oxy nic nie dają i u Nas zakończyło się cc w 8 dniu po terminie porodu.
Trzymam kciuki żeby jednak coś się ruszyło i życzę dużoooo cuerpliwości.
Bądź dzielna, spotkanie tuż tuż!!!! Powodzenia i nie mogę się doczekać wrażeń! Ściskam:*
OdpowiedzUsuńA nie chcesz się wypisać? Skoro dziecku nic nie zagraża, ty się dobrze czujesz, to co tam się dołować szpitalną atmosferą. W domu zawsze przyjemniej, no i może samo ruszy 😊
OdpowiedzUsuńKacha
Ciąża po terminie to ciąża podwyższonego ryzyka. Pobyt w szpitalu nie jest przyjemny, ale zdecydowanie bezpieczniejszy niż siedzenie w domu. Ala ma mieć cc, to po co "coś ma ruszyć "? Tu przynajmniej kilka razy dziennie ma sprawdzane tętno dziecka. Trzymaj się, ja w szpitalu spędziłam 8 dni, ale 5 już jako mama :)
UsuńKochana wierzę, że Ci ciężko. Dodatkowo takie upały.. Ale jakoś musisz przetrwać, bo już nie długo! :) jeszcze chwilę i będziecie wszyscy razem! :D nie mogę się doczekać razem z Wami! Czekam na wieści ! Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńAlu. Jesteś mistrzynią w oczekiwaniu na Wasze Dzieci. I na Leosia, a teraz na Amelkę. Wierzę, że to już niedługo.
OdpowiedzUsuńUściski
Na pewno ciężko to czekanie niepewność co się wydarzy ojej .Musi być dobrze trzymam kciuki za cud narodzin. Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki! Oby jak najszybciej się z Tobą uporali.
OdpowiedzUsuńW którym szpitalu leżysz?
Mała postanowiła nie być gorsza od barciszka i też dać za sobą potęsknić. Trzymaj się Alu, sam pobyt w szpitalu to mało komfortowe przeżycie a jeszcze w nerwach oczekiwania to podwójnie denerwujące. Trzymamy cały czas za Was kciuki. A jak Leoś znosi brak mamy?
OdpowiedzUsuńDokladnie tak dzis powiedziałam mężowi. AMELIA nie chce byc gorsza od brata. Leoś od soboty goraczkuje. ZALAMKA :(
UsuńAlu wierzę ze nie jest lekko ale to już naprawdę ostatnia prosta.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze ze jesteście z Amelka pod opieka, i nie musisz sie niepokoić w domu.
Trzymaj sie:) 11 sierpnia to tez piękny dzień na narodziny.
A ani sie obejrzysz a będziesz w domku ogarniać nowa rzeczywistość:))
Aj myślałam, że Amelka jest już na świecie. Jesteś moją bohaterką Alu;*
OdpowiedzUsuńZaciskam kciuki. Trzymaj się.
Oj bidulko, mam nadzieje ze do końca tygodnia Amelka będzie juz z Toba. Trzymaj się i wypoczywaj póki masz możliwość.Buziaki :*
OdpowiedzUsuńKochana, wiem, że Ci ciężko..
OdpowiedzUsuńTo czekanie jest fatalne.
Trzymaj się! Już tuż tuż!
Kochana, sciskam i przytulam,...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się to już blisko blisko...
3mam kciuki :)
Och, nie zazdroszcze, ta niewiadoma musi byc dobijajaca...
OdpowiedzUsuńA moze jednak siedzenie w szpitalu i czekanie na laskawa decyzje lekarzy to kiepski pomysl? Moze Twoj maz moglby ich troche przycisnac? Niech sie okresla. Jak maja Cie tak trzymac jeszcze tydzien lub dluzej, to moze lepiej czekac na "akcje" w wygodach wlasnego domu? Czy decyzja o cesarce juz przesadzona, czy jeszcze chca sprobowac z oksytocyna?
Trzymaj sie, mam nadzieje, ze juz niedlugo bedziesz tulic coreczke!
cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńA ja po raz kolejny napiszę - jesteś bardzo dzielna!!! I umiłowana gdzieś tam na górze :) - skoro takie wyzwana, trudy i doświadczenia stawia przed Tobą Pan!. Trzymam kciuki za szczęśliwy poród i wierzę, że będzie tylko lepiej ! I zdrówka dla Leosia.
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze Alu! Jesteś dzielna juz tyle już za chwile będzieci razem w domu. Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuń:* i ściskam :)
OdpowiedzUsuńMagda :)
Trzymam kciuki i duzo cierpliwosci zycze.Za kilka chwil bedziecie juz razem.Pozdrawiam serdecznie MalaMi
OdpowiedzUsuńDzielne dziewczyny.
OdpowiedzUsuńPowodzenia i pozdrowienia :*
Trzymam kciuki cały czas!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń