Dzisiejsza wizyta kontrolna u ginekologa przyniosła w końcu jakieś zmiany. Szyjka nareszcie się skróciła, ma 0,5cm, jest miękka, ale zamknięta. Główka bardzo nisko. Łożysko już starawe.
Waga małej 3300g (a więc teraz jakby prawie nic nie przybrała...?). Kolejna wizyta 27 lipca. A potem już ostatnia 3 sierpnia, na której dostanę skierowanie do szpitala na 41 tc (ok. 7 sierpnia).
Zgodnie z zaleceniami ...wracamy do seksu ;) Dziwnie tak po 9 miesiącach. Nie ukrywam, że bardzo się boję i jakoś nie wyobrażam sobie, jak mam to robić z taką piłką z przodu :)
Waga małej 3300g (a więc teraz jakby prawie nic nie przybrała...?). Kolejna wizyta 27 lipca. A potem już ostatnia 3 sierpnia, na której dostanę skierowanie do szpitala na 41 tc (ok. 7 sierpnia).
Zgodnie z zaleceniami ...wracamy do seksu ;) Dziwnie tak po 9 miesiącach. Nie ukrywam, że bardzo się boję i jakoś nie wyobrażam sobie, jak mam to robić z taką piłką z przodu :)
Fajnie ;D Czyli dobre wieści i dla Ciebie i dla Męża ;) - tylko bez szaleństw, żebyś nie urodziła za wcześnie ;)
OdpowiedzUsuńNie bój się dasz radę ;) na pewno wszystkie blogerki będą trzymały kciuki za Wasze udane kontakty ;)
Hehehe ;) Dzięki.
UsuńSzczerze mówiąc nie wiem, czy się nam uda ;D
To pewnie będzie bardziej jak akrobacje cyrkowe :)
UsuńTo może przyspieszyć poród. :-).
OdpowiedzUsuńNiech się dzieje wola nieba ;)
UsuńTrzymam kciuki :))
OdpowiedzUsuńMela wazyla 3300 :))
Ponieważ ja wciąż w dwupaku, więc pewnie moja mała będzie ważyć więcej :(
UsuńNo to do dziela!!! :D
OdpowiedzUsuńHaha, zartuje! My tez nie moglismy... Przez wiekszosc ciazy to JA nie moglam, denerwowalam sie i libido mialam na minusie. A pod koniec ciazy juz moj malzonek czul sie niekomfortowo z "pileczka" pomiedzy nami. ;)
Ja miałam tak jak Agata- najpierw strach, a potem zero ochoty. No po prostu- tak jakbym zapomniała o "tych sprawach". W przeciwieństwie do mojego męża- Jemu pewnie i ciąża z trojaczkami by nie przeszkadzała :)
UsuńTrzymam kciuki za ostatnie tygodnie.
A u nas to mąż się bał, że coś dziecku zrobi i ciężko nam było... A w trzecim trymestrze nie mogliśmy, bo zawsze było zagrożenie przedwczesnego porodu. Dla mnie masakra - nie mogłam przeboleć braku seksu ;) Nawet coraz większa piłka mi nie przeszkadzała :P
UsuńPowodzenia!
Dzięki dziewczyny ;)
UsuńNapiszę tylko: Powodzenia!!! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzekamy na malutką! :) jeśli lekarz zalecił to koniecznie trzeba! :D
OdpowiedzUsuńJuż tuż tuż.. Trzymam kciuki! :)
Dzięki kochana :)
Usuńno to trzymam kciuki i powodzonka! :) Ściskam mocno! :)
OdpowiedzUsuńTeż ściskam :)
UsuńNo i proszę, dzidzia donoszona, a przecież groził Ci przedwczesny poród, pamiętasz? Gratuluję dzielna Mamusiu!
OdpowiedzUsuńKacha
Hehe, tak, tak pamiętam :) A teraz już 39 tc i nadal w dwupaku chodzę :)
UsuńTrzymam kciuki za bezpieczne rozpakowanie!!! A z mężem - korzystajcie teraz bo po porodzie znów będzie pewnie chwila przerwy ;p Powodzenia na ostatniej prostej!
OdpowiedzUsuń:) Korzystanie średnio się udało ;)
UsuńBuziaki
Ja miałam zerowe libido w ciąży, a już na końcówce to w ogóle nie było mowy... mimo zaleceń kolejnych lekarzy z izby przyjęć (gdzie zgłaszałam sie na ktg). W końcu jeden pan doktor stwierdził ze "ile tu pani będzie przychodzić" i sam wziął sie do roboty, tzn wykonał mi masaż szyjki macicy (ręcznie;)) cóż nie było to miłe ale skuteczne:) w ciagu paru godzin zaczęły sie skurcze:))
OdpowiedzUsuńPamietam dokładnie ostatnie dni każdej ciąży, to zmęczenie, lek i desperację... Już za chwileczkę już za momencik będziesz tulic swój Skarb:) życzę lekkiego porodu, a przynajmniej odczucia w jakiś sposób magii tej chwili, gdy z każdym skurczem bliżej malutkiej, by ja wreszcie zobaczyć!
Jeżeli mogę cokolwiek doradzić, to po prostu - nie daj sie położyć w czasie skurczow. Z nogi na nogę, jak bocian...
Dużo sił na ten czas.
:*
Dziękuję, zapamiętam. Koleżanka mi instruktaż zrobiła jak to powinno wyglądać ( ten bocian:) ):)
UsuńBuziaczki
W takim razie udanego powrotu i skutecznej realizacji lekarskich zaleceń ;)
OdpowiedzUsuńDacie radę;-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w zmaganiach;-0
:))) Dziękuję.
UsuńAleż przyjemne te zalecenia lekarskie! :) więc za radą lekarza .......... :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wieści, że córcia jest po tej stronie brzucha :)
Dziękuję. Och, ja też czekam na taki post, obwieszczający światu, że to już :)
UsuńPowodzenia :) ale przyjemnosci od zalecen lekarskich :)
OdpowiedzUsuń:))) Dziękuję.
UsuńJestem bardzo ciekawa kiedy urodzisz:) Mysle o Tobie:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale wydaje mi sie ze wszystko bedzie bdb i z Toba i z Malutka:)
Czekam na wiesci:) i gratuluje donoszonej ciazy:D
:))) Dziękuję. Na razie wciąż się nie zapowiada niestety.
UsuńWięc pozostaje czekać :)
To chyba najprzyjemniejsze zalecenia, trudno musisz wykonać. Nie mogę się doczekać małej.
OdpowiedzUsuńPowodzenia, sciskam!
Dzięki kochana. Pamiętam, jak zaglądałam kilka razy dziennie do Ciebie czekając, aż obwieścisz światu przybycie młodego. Teraz synuś na świecie, a ja czekam... Ehhh...
Usuńno no brzuszek już pokaźnych rozmiarów i niunia tez już spora. Trzymam kciuki aby wszystko poszło spokojnie, bez komplikacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj pokaźnych :)
Usuń:))) Dziękuję.
Masz dokładnie ten sam termin, co moja siostra, także ja czekam na dwie małe dziewczynki :) Myślę o Was intensywnie, z najlepszymi życzeniami. Trzymam kciuki za szybki, bezproblemowy poród.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:))) Dziękuję. Daj znać kiedy Twoja siostra urodzi :)
Usuńbuźka
Już na pewno mąż coś wymyśli skoro dostał zezwolenie :) Powodzenia i trzymam kciuki za bezproblemowe rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuń:))) Dziękuję.
UsuńTrzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać pierwszego wpisu o Amelce po tej stronie brzuszka. Powodzenia w realizacji lekarskich zaleceń ;-)
Bezbolesny to pewnie nie będzie, ale oby był szybki :))
UsuńDziękuję za dobre słowo.
Buziaczki