tag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post4516767338810245679..comments2024-01-21T23:51:44.915+01:00Comments on Poszukująca skarbów w codzienności.: Dziecko.Unknownnoreply@blogger.comBlogger18125tag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-53061906976472652622013-10-21T14:51:34.956+02:002013-10-21T14:51:34.956+02:00Super. Gratuluję decyzji i życzę wszystkiego dobre...Super. Gratuluję decyzji i życzę wszystkiego dobrego :)alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-84231550318617954202013-10-21T14:49:18.181+02:002013-10-21T14:49:18.181+02:00Dziękuję Ci bardzo Basiu. Wzruszająco napisałaś. D...Dziękuję Ci bardzo Basiu. Wzruszająco napisałaś. Dziękuję.<br />Pragnę właśnie tego, by ten czas był radosnym oczekiwaniem na nowego członka naszej rodziny, oddycham głębiej i wszystko wokół mnie wzrusza (aż czasem zastanawiam się czy nie mam jakiejś choroby psychicznej). <br />Pozdrawiam Cię i całuję :)alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-3946468128350457522013-10-20T22:05:05.231+02:002013-10-20T22:05:05.231+02:00My decydujemy się na dziecko (bądź rodzeństwo) sta...My decydujemy się na dziecko (bądź rodzeństwo) starsze nawet kilku- kilkunastoletnie. bo te dzieci zawsze mają mniejsze szanse na adopcję. mamy w sobie tyle miłości że wiem że damy radę Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-13805218247065735432013-10-12T21:42:51.079+02:002013-10-12T21:42:51.079+02:00też gdzieś czytałam, że mamy adopcyjne niemowlaczk...też gdzieś czytałam, że mamy adopcyjne niemowlaczków potrafią wywołać u siebie laktację... byłam mega zdziwionaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-18392228548861382112013-10-11T21:00:51.331+02:002013-10-11T21:00:51.331+02:00To nie jest głupie pytanie. Chyba każdy z rodziców...To nie jest głupie pytanie. Chyba każdy z rodziców oczekujących zadaje sobie pytania z gatunku właśnie takich. Myśli wciąż krążą wokół dziecka, czy już jest, czy się poczęło, czy się urodziło, czy jest bezpieczne i jak trudne ma za sobą przeżycia. <br /><br />Mój mały czekał na nas dwa tygodnie. Wszyscy reagowali "ojej, tylko 14 dni", a ja myślałam sobie "aż 14 dni". Można było ten czas skrócić, ale dla ośrodka dzień czy dwa nie robiły różnicy. Do dziś mam przed oczami widok naszego synka "oczekującego" - właśnie tak można określić ten widok - dziecko "oczekujące": oczy szeroko otwarte, wciąż się w nas wpatrywał. Był zdumiony, gdy wzięliśmy go na ręce, zupełnie jakby przydarzyło mu się to pierwszy raz:-( Niestety opieka w naszym szpitalu była kiepska, mały po prostu leżał i czekał, miał brudne ubranka i niezbyt ładnie pachniał. Gdy o tym myślę dzisiaj jest mi zwyczajnie smutno. Pocieszające jest jednak to, że dziecko tego nie pamięta i że te dni to jednak nie miesiące i nie lata. Pocieszające jest to, że w ogóle się spotkaliśmy, możemy tworzyć rodzinę, a przed nami wiele wspólnych lat.<br /><br />Myślę sobie, że ile rodzin adopcyjnych, tyle historii, ile dzieci adoptowanych, tyle odsłon dziecięcego smutku i wybuchu radości ze spotkania. Warto sobie uzmysłowić, że przecież w życiu naszych dzieci musiało zadziać się coś trudnego, żebyśmy w ogóle mogli być razem. Wszystkie adoptusie mają na starcie jakieś niefajne losy - odrzucenie od poczęcia, trudną ciążę, porzucenie po porodzie... <br />Chyba jednak nie trzeba zbytnio się tym przygnębiać, bo dzieci adoptowane mają za to naprawdę kochających rodziców, takich, którzy doceniają dar życia swoich dzieci, adoptusie są wyczekane, wytęsknione, wywalczone, otoczone prawdziwą miłością i radością z bycia razem:-) <br /><br />Chłoń ten czas oczekiwania, to ważne momenty w Twoim życiu, zadawaj pytania i poszukuj odpowiedzi, oddychaj głębiej, a Twoje serce niech drży mocniej. To niesamowity czas, w którym dokonuje się coś ważnego. <br />Życzę Ci szybkiego spotkania...<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/00495919254887560635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-6547387897043959232013-10-11T20:50:19.842+02:002013-10-11T20:50:19.842+02:00Jezu, jak?Jezu, jak?alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-18174796729967451852013-10-11T20:46:48.076+02:002013-10-11T20:46:48.076+02:00mozna karmic piersia dziecko adoptowanemozna karmic piersia dziecko adoptowaneAgulekhttps://www.blogger.com/profile/08989535118356317381noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-13210408907884499942013-10-11T20:15:54.224+02:002013-10-11T20:15:54.224+02:00Dziękuję i bardzo się cieszę, że te niebieskie duż...Dziękuję i bardzo się cieszę, że te niebieskie duże oczy pokochały Ciebie i że Ty je pokochałaś. Miłość jest piękna. Każda. Dla mnie wciąż miłość matki do dziecka i dziecka do matki jest zagadką :)alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-15721328023721553902013-10-11T20:14:25.336+02:002013-10-11T20:14:25.336+02:00To wielka i trudna umiejętność cieszyć się z tego ...To wielka i trudna umiejętność cieszyć się z tego co się ma nie tęskniąc za tym, czego się nie ma. Mam nadzieję, że do czasu telefonu z OA nabędziemy tę umiejętność i uda nam się zaspokoić potrzeby i tęsknoty naszej Kruszynki :) <br />A co do piękna miłości adopcyjnej - Wy jesteście jej najlepszym przykładem!<br />Buźka!alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-36636036296871647372013-10-11T20:12:42.180+02:002013-10-11T20:12:42.180+02:00Dziękuję MIA :) Już nie mogę się doczekać, a jedno...Dziękuję MIA :) Już nie mogę się doczekać, a jednocześnie jakoś tak czekam spokojniej :)alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-35640696010476487732013-10-11T20:12:00.830+02:002013-10-11T20:12:00.830+02:00Masz rację, trzeba się zdystansować i pogodzić z r...Masz rację, trzeba się zdystansować i pogodzić z rzeczami, na które przecież nie mamy żadnego wpływu. Wiem kochana, że Wasz Czarodziej był tak długo sam, ale gdy patrzę, jaki z Niego rezolutny, wesoły, pewny siebie chłopiec, naprawdę, aż trudno w to uwierzyć! :)alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-49124677903702846102013-10-11T20:10:27.199+02:002013-10-11T20:10:27.199+02:00Pewnie, że tak :) Mamy w nadmiarze miłości i czuję...Pewnie, że tak :) Mamy w nadmiarze miłości i czuję, że jak dostanę to moje dzieciątko to nastąpi totalna eksplozja!! ;)alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-67016804794656043442013-10-11T15:15:59.360+02:002013-10-11T15:15:59.360+02:00Wydaję mi się ,że szybko nadrobicie te 6 tyg. Ja m...Wydaję mi się ,że szybko nadrobicie te 6 tyg. Ja miałam a raczej my mieliśmy to szczęście dostać córeczkę 6 tygodni od chwili jak ją dostałam na ręce a za chwilę mogłam ją karmić a ona patrzyła na mnie tymi swoimi niebieskimi dużymi oczami to było piękne miłość od pierwszego wejrzenia oczywiście z mojej strony a nawet wydaje mi się że z jej również bo u wszystkich było super na rączkach ale u mamy zawsze piękny uśmiech się pojawiał i pojawia się już 3 lata i piękne słowa kochać cię najbardziej na świecie mamusiu :) Także życzę obyś i ty jak najszybciej odnalazła twoje dzieciątko :)) Pozdrawiam i trzymam kciuki oby było jak najszybciej.meg5https://www.blogger.com/profile/13780321195998408463noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-5608278518607505702013-10-11T14:30:56.036+02:002013-10-11T14:30:56.036+02:00A ja wcale nie myślę, że to głupie pytanie - niby ...A ja wcale nie myślę, że to głupie pytanie - niby 6 tygodni, a traci się karmienie piersią, takie gadulenia do dzidziusia, które niesamowicie wpływa na niego, noszenie na rękach i spełnianie pierwszych jego potrzeb i niesamowitej więzi matka-dziecko. Wiem, że to wiele, choć dziecko traci więcej. Ale tylko do czasu aż los Was razem złączy, potem miłość, mama i tata pozwoli mu wynagrodzić ten czas. Mocno życzę szybkiego zakończenia.<br />Po wielu wpisach mam adopcyjnych widać, że mimo wszystkiego miłość rozkwita takim samym pięknym kwiatem miłości.KiM + Khttps://www.blogger.com/profile/05228373328077391440noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-8500217847931706212013-10-11T12:05:29.050+02:002013-10-11T12:05:29.050+02:00CUD :) Piękne... CUDA :) Całkowiete Urzeczenie Dzi...CUD :) Piękne... CUDA :) Całkowiete Urzeczenie Dziećmi - ABSOLUTNIE :)Agulekhttps://www.blogger.com/profile/08989535118356317381noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-45940955067559440282013-10-11T03:57:56.663+02:002013-10-11T03:57:56.663+02:00Wiem, że to prawda znana jak świat, ale coś co łąc...Wiem, że to prawda znana jak świat, ale coś co łączy mamę i dziecko jest wyjatkowe, jedyne, niepowtarzalne. Nikt inny tego nie ma, tylko właśnie matka z dzieckiem, ja tego doświadczam codziennie, kocham ten stan i codownie, że niedługo i Ty go doświadczysz. Ńie ma nic piękniejszego.MIAhttps://www.blogger.com/profile/03732754775187412841noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-32858817275276503422013-10-10T23:48:58.665+02:002013-10-10T23:48:58.665+02:00Moje dziecko 22 dni patrzyło w sufit w szpitalu &q...Moje dziecko 22 dni patrzyło w sufit w szpitalu "bo procedury zawiodły".<br />Serce do dziś mnie boli jak sobie to próbuję wyobrazić :(<br />15 miesięcy czekał na Nas, na ludzi - tylko dla Niego.<br />Ale Nas ma - i tylko to jest teraz ważne!<br />Nie myśl za dużo - bo serce pęka, wiem... ale niczego nie możemy zmienić...Beata Ahttps://www.blogger.com/profile/11298646830569035538noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-78514450341852120762013-10-10T22:32:37.010+02:002013-10-10T22:32:37.010+02:00Masz rację, że nie powinnyśmy pytać, co MY stracim...Masz rację, że nie powinnyśmy pytać, co MY stracimy, nie będąc z naszym dzieckiem od pierwszych chwil jego życia. Bardziej istotne jest to, czego ONO nie doświadczyło, co JEMU zostało odebrane i jak wielkiej ONO doznało straty. Tylko miłość potrafi wyrównać te braki, wynagrodzić dziecku jego dotychczasowe traumy i sprawić, że znów poczuje się bezpieczne, szczęśliwe i w pełni akceptowane. Ale przecież mamy w sobie tej miłości pod dostatkiem, a nawet w nadmiarze, prawda? :) Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/01358794421403811543noreply@blogger.com