tag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post35118551537014515..comments2024-01-21T23:51:44.915+01:00Comments on Poszukująca skarbów w codzienności.: 2 spotkanie szkoleniowe w OA.Unknownnoreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-34612830633795428162016-02-11T12:29:00.220+01:002016-02-11T12:29:00.220+01:00Jeśli rozmawiamy z dzieckiem o tym od małego. To d...Jeśli rozmawiamy z dzieckiem o tym od małego. To dziecko rozumie. mam taki przypadek w rodzinie i chłopiec jest jeszcze młody bo dopiero w 1 klasie podstawówki, ale już jest uświadamiany. Bo im później tym gorzej.Moniahttp://szkoleniaaff.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-62409492890227322272013-10-09T19:25:05.956+02:002013-10-09T19:25:05.956+02:00Ja na pierwszym spotkaniu nie mogłam opanować &quo...Ja na pierwszym spotkaniu nie mogłam opanować "szczękania zębami" niekoniecznie spowodowanego zimnem :) Życzę Tobie i sobie, żebyśmy spokojniej przeszły przez szkolenia. W końcu przybliżają nas one do Szczęścia. gdziejestbocianhttps://www.blogger.com/profile/02493123526914560778noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-63155523516350787602013-10-05T20:32:49.324+02:002013-10-05T20:32:49.324+02:00Chyba każdy człowiek ma jakieś trudne sprawy,z któ...Chyba każdy człowiek ma jakieś trudne sprawy,z którymi musi żyć. Jeden mniejsze, drugi większe... Dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią. Cudownie, że w Waszej rodzinie jest taka miłość...I dziękuję za wsparcie. Potrzebne mi teraz ogromnie :* pozdrawiam :)alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-17249087479747605182013-10-05T17:21:24.647+02:002013-10-05T17:21:24.647+02:00To po jakimś czasie staje się łatwiejsze :) W końc...To po jakimś czasie staje się łatwiejsze :) W końcu tyle osób przeszło przez ten etap, że nie może być tak strasznie :) Determinacja w dążeniu do celu - to to co jest nam potrzebne :)alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-79868434042891202042013-10-05T17:20:13.463+02:002013-10-05T17:20:13.463+02:00Rogaliki to zasługa teściowej ;) Jej przepis, więc...Rogaliki to zasługa teściowej ;) Jej przepis, więc ja mogłabym Ci się przydać tylko, gdy teściówka się podzieli :D Choć, mam nadzieję, są i inne obszary, w których mogłabym się przydać, hehe :)alla84https://www.blogger.com/profile/08700666349435568106noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-78651406573606761632013-10-04T22:36:31.960+02:002013-10-04T22:36:31.960+02:00Też czasem myślę o tym, jak duże będzie poczucie s...Też czasem myślę o tym, jak duże będzie poczucie straty u mojego dziecka i jak uda mu się to "przepracować" w sobie. Na pewno kiedyś, gdy mój synek zrozumie, o co tak naprawdę chodzi w sformułowaniu "jesteś adoptowany", będzie musiał sobie z tym poradzić - tak, jak z wieloma innymi trudnymi sprawami w życiu. Na pewno chcę, żeby miał poczucie, że może na nas liczyć, tzn. jeśli będzie potrzebował czegokolwiek w tej sprawie, nawet, gdyby miał być to kontakt z rodzicami biologicznymi - będziemy po jego stronie. Nie zamartwiam się tym i nie chcę demonizować mamy bio. Gdybym mogła się z nią spotkać podziękowałabym jej za syna. Chcę, żeby on też tak o niej myślał, tzn. ciepło - pomimo wszystko. <br />A na dzień dzisiejszy cieszą mnie nasze rozmowy o jego historii. To piękne, gdy czterolatek mówi "czekałem w szpitalu na was, rodzice", "znaleźliście mnie" albo "nosiłaś mnie w serduszku, mamo". Z dziecięcą ufnością oswaja sobie ten temat. <br />Nie martw się, to nieważne, jak stworzycie rodzinę. Ważne na czym ją zbudujecie. Po adopcji jest... normalnie, bardzo normalnie. Miłość jest o wiele, wiele silniejsza:-) Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/00495919254887560635noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-36836302983944946602013-10-04T22:07:29.683+02:002013-10-04T22:07:29.683+02:00Oj my zaczynamy kurs pod koniec października i pow...Oj my zaczynamy kurs pod koniec października i powiem szczerze, że też nie wyobrażam sobie uzewnętrzniania przed kimś obcym...Najważniejsze by dotrwać do końca i móc cieszyć się szczęściem naszej kruszynkiAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6174422624984868220.post-62925739902773988522013-10-04T21:08:02.028+02:002013-10-04T21:08:02.028+02:00Dla mnie problematayczna jest myśl, że moje dzieci...Dla mnie problematayczna jest myśl, że moje dzieci mogą czuć się odtrącone jak uzmysłowią sobie, że matki biologiczne je porzuciły. Że z tego względu mogą mieć niższe poczucie wartości. Jakoś te przemyślenia mi żyć spokojnie nie dają.<br />Pisanie listów na kursow było dla mnie ciężkie, bo trudno mi było się uzewnętrzniać wiedząc, że ktos to przeczyta.<br />Oj mam ślińotok patrząc na te rogaliki, szkoda że to ja nie mieszkam 3 km od Was :)MIAhttps://www.blogger.com/profile/03732754775187412841noreply@blogger.com